Tesla pokazała, jak rozbija swoje samochody. Ujawniono nagranie z crash testów

Konrad Bagiński
Może i potrafi jeździć sama, może jedna lata sobie w kosmosie, ale Tesla to przede wszystkim samochód. I jako taki musi spełniać wyśrubowane normy bezpieczeństwa. Tesla pokazała właśnie, jak się do tego zabiera.
Tesla pokazała jak rozbija swoje samochody, by uczynić je bezpieczniejszymi Tesla Crash Lab / YouTube
Oczywiście rozbijanie aut o ścianę nie jest niczym wyjątkowym, robią tak wszystkie koncerny motoryzacyjne. Muszą bowiem spełnić wszelkie warunki, by uzyskać odpowiednie atesty, homologacje i oceny. Rzadko jednak mamy okazję, by podpatrzeć, jak projektuje się systemy bezpieczeństwa w samochodach.

Podobnymi materiałami chwalą się przede wszystkim producenci tych modeli, które zdobyły najlepsze oceny w testach zderzeniowych. Pamiętajmy też o tym, że np. organizacja Euro NCAP robi własne testy, których wyniki są publicznie dostępne, razem z materiałami wideo. To niezależna organizacja non profit, zajmująca się oceną bezpieczeństwa pojazdów. Jest sponsorowana przez różne niezależne organizacje, wspierana przez rządy niektórych krajów europejskich.
Tesla również pokazuje publicznie, w jaki sposób testuje swoje pojazdy, aby przygotować je na wypadek, a także jak opracowuje projekty, by uzyskać wysokie oceny bezpieczeństwa.


Podobnie jak inni producenci samochodów, Tesla polega na modelowaniu komputerowym, aby znaleźć problemy na długo przed tym, zanim w pełni zbudowany sedan lub SUV uderzy w ścianę. Firma pokazuje także specjalnie zaprojektowaną przednią poduszkę powietrzną pasażera Modelu 3, która owija się wokół pasażera, aby nie dopuścić do tego, by uderzył w elementy auta.

Od czasu do czasu w sieci pojawiają się informacje o płonących Teslach Model S. Felerne elektryki na ogół stają w płomieniach w trakcie ładowania bądź chwilę po wypadku. Nie oznacza to jednak, że samochody Tesli płoną częściej niż auta spalinowe. Statystycznie częstotliwość samozapłonów jest porównywalna.

Czy Tesla Model 3 jest bezpieczna?
Polegając na testach i ocenach Euro NCAP można stwierdzić, że tak. W zasadzie wszystkie części ciała pasażerów są dobrze chronione przed wypadkiem, w niektórych kategoriach trójka uzyskuje maksymalną liczbę punktów.

Jedynie w "teście sztywnej bariery pełnej szerokości" nieco niżej ("wystarczająco") oceniono poziom ochrony klatki piersiowej pasażera z tyłu. Testy przednich siedzeń i zagłówków wykazały dobrą ochronę przed urazami kręgosłupa szyjnego w przypadku zderzenia tylnego. Geometryczna ocena tylnych siedzeń wskazała również dobrą ochronę kręgosłupa szyjnego. Standardowo montowany autonomiczny system hamowania awaryjnego (AEB) uzyskał maksymalną liczbę punktów w testach swojej funkcjonalności przy niskich prędkościach, przy których dochodzi do wielu urazów kręgosłupa szyjnego, z unikaniem kolizji we wszystkich scenariuszach testowych.

Wysoko oceniono także ochronę dzieci siedzących w aucie, nieco niżej za to ochronę pieszego, który może wpaść pod samochód. Szczególnie niebezpieczne są dla nich podstawa szyby i boczne słupki, ale oczywiście ocena mieści się w standardach dla nowoczesnych konstrukcji.

Eksperci docenili system AEB Tesli 3, który może wykrywać szczególnie narażonych użytkowników dróg, takich jak piesi i rowerzyści, a także inne pojazdy. W testach jego reakcji na pieszych system działał dobrze. W testach reakcji na rowerzystów system uzyskał maksymalną liczbę punktów.

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, Teslę można mieć już w Polsce. Jest dostępna w abonamencie.