Inżynierowie MIT zachwyceni „klockowym” mostem Leonarda da Vinci. Nie potrzebuje zaprawy, by stać

Patrycja Wszeborowska
Fenomenalny umysł Leonarda da Vinci wciąż zaskakuje, nawet pięć wieków po jego śmierci. Tym razem chodzi o most, ale nie byle jaki. Na zlecenie osmańskiego sułtana renesansowy geniusz wykonał niegdyś projekt ogromnej kładki, jednak konstrukcja z niewiadomych przyczyn nigdy nie została zbudowana. Inżynierowie z Massachusetts Institute of Technology (MIT) postanowili dać jej drugą szansę. Ożywili most za pomocą drukarki 3D i zachwycili się jego spektakularną architekturą.
Inżynierowie z MIT zbudowali model mostu autorstwa Leonarda da Vinci. Nie potrzebuje żadnej zaprawy ani dodatkowych podpórek, aby stać. MIT/ Twitter
Zapomniana konstrukcja
W 1502 roku Leonardo da Vinci wykonał projekt olbrzymiego mostu o długości 280 metrów, specjalnie na zamówienie sułtana Bayezida II, szefa Imperium Osmańskiego. Konstrukcja miała połączyć Stambuł z sąsiednim miastem Galata, jak przypomina portal scitechdaily.com.

Gdyby został zbudowany, byłby najdłuższym mostem na świecie swoich czasów, osiągając długość około 10 razy większą od typowych mostów konstruowanych w tamtym okresie. Ostatecznie ambitny projekt nigdy nie został wykorzystany. Uwieczniony na małym szkicu w jednym z notesów da Vinci przez wieki leżał zapomniany.


Most, który stoi sam
Pomysł postanowili ożywić inżynierowie z MIT. Korzystając z zachowanej dokumentacji oraz wiedzy o materiałach konstrukcyjnych i ówczesnych metodach, skonstruowali prototyp mostu w skali 1:500. Wszystkie elementy mostu wydrukowali na drukarce 3D. A było tego zaledwie 126 różnej wielkości bloków – i tyle.

Żadnej zaprawy, żadnych łączników ani podpórek – nic. Aby stał, wystarczy ułożyć bloki w konkretny sposób, ponieważ, jak odkryli zafascynowani inżynierowie, most łączy się tylko i wyłącznie dzięki kompresji. Jednocześnie jest niesamowicie wytrzymały, ma odpowiednią sztywność wymaganą do eksploatacji oraz jest wyposażony w dodatkową stabilizację, chroniącą przed trzęsieniami ziemi.

– Czy ten szkic został wykonany odręcznie, czy jest to coś, co [da Vinci, przyp. red.] zrobił w ciągu 50 sekund, czy może naprawdę nad tym usiadł i głęboko się zastanawiał? Dziś trudno powiedzieć. Na pewno wiedział, jak działa świat fizyczny – kwituje Karly Bast, jedna z inżynierów MIT, pracujących nad konstrukcją.