Tyle Polacy wydają na prezenty świąteczne. Podpowiadamy co zrobić, żeby nie zbankrutować w grudniu
Zakupowy przedświąteczny szał już ogarnął co poniektórych, zaś dla wielu bożonarodzeniowa gorączka skończy się niemałym debetem, a w ekstremalnych przypadkach nawet trafieniem do rejestru dłużników. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że inflacja sporo wzrosła. Żeby te święta nie okazały się wyjątkowo drogie, stworzyliśmy poradnik przedświąteczny, dzięki któremu w waszych kieszeniach może pozostać trochę grosza.
Grudzień to niełatwy miesiąc dla domowego budżetu. Najpierw Mikołajki i spotkania świąteczne ze znajomymi, na które nie wypada nie przyjść bez upominków. Potem same święta Bożego Narodzenia, co w wielu domach oznacza suto zastawiony stół i równie bogato obłożoną prezentami choinkę. A już za chwilę Sylwester, który też przecież niemało kosztuje. Wyzwanie, jakie stawia przed Polakami ostatni miesiąc w roku, potwierdza raport BIG InfoMonitor. Wynika z niego, że dla 62 proc. badanych to najtrudniejszy finansowo miesiąc roku.
Wydatkom nie pomagają podwyżki cen w gospodarce, które w obszarze żywności wzrosły aż o 7-8 procent rok do roku. Tymczasem według najnowszych badań Deloitte statystyczny Kowalski na tegoroczne święta planuje przeznaczyć aż 1521 złotych, czyli aż o 353 złote więcej niż w ubiegłym roku.
Te kwoty mogą przyprawić o zawrót głowy, zwłaszcza w świetle opublikowanej niedawno przez GUS mediany zarobków Polaków, która najwierniej odzwierciedla nasze realne pensje i wynosi ledwie 4094,98 złotych brutto (niecałe 3 tys. złotych na rękę). To oznacza, że wielu Polaków na święta wyda nawet połowę swoich zarobków.
Prezenty kosztują fortunę
Największą część świątecznych wydatków pochłoną prezenty oraz żywność. Według raportu Deloitte przeciętny Polak zamierza wydać na nie kolejno 547 złotych oraz 524 złote. Resztę pieniędzy przeznaczy na podróże (324 złote) oraz spotkania towarzyskie (126 złotych). Ciekawe dane na temat przedświątecznych wydatków przedstawił również najnowszy raport ETi, w którym 33,5 proc. respondentów przyznało, że na prezenty wyda 200-400 złotych, 22,7 proc. - od 400 do 600 złotych, a 15,5 proc. jeszcze więcej.
Z roku na rok Polacy wydają na święta coraz więcej pieniędzy. Aby nie zadłużyć się po uszy przez grudniowe wydatki, najważniejsza jest strategia. Zaś skoro to prezenty stanowią największą część naszych świątecznych kosztów, namawiamy, by nie ulegać spontanicznym zakupom, tylko zaplanować, ile konkretnie możemy na nie wydać i starać się nie przekroczyć tej kwoty.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Nie dość, że prezenty kupujemy małżonkowi, dzieciom, rodzicom, rodzeństwu, teściom i tak dalej, to jeszcze miło obdarować przyjaciół, nie wspominając już o pracowniczych mikołajkach czy udzielaniu się w wolontariackich inicjatywach typu „Szlachetna Paczka”. Głupio też nie odwdzięczyć się prezentem komuś, od kogo spodziewamy się otrzymać coś kosztownego.
Może zatem zamiast wydawać fortunę na świąteczne prezenty, warto z bliskimi uzgodnić konkretną kwotę, której nie będą przekraczały wzajemne upominki. Jeśli mamy jakieś zdolności manualne, ręcznie wykonany drobiazg może być jeszcze milszy - i tańszy - niż kolejny kubek w renifery, paczka słodyczy czy skarpety z mikołajem.
Nasze drogie pociechy. Dosłownie drogie
Pomocne w ustalaniu prezentowego budżetu mogą być ogólnopolskie raporty. Jak zbadała firma ETi, wśród najpopularniejszych prezentów dla bliskich można wyróżnić kosmetyki, perfumy, książki oraz słodycze. Na te ostatnie Polacy planują wydać od 11 do 20 proc. wartości prezentowego budżetu (co trzeci Polak). Polskie dzieci mogą liczyć jeszcze dodatkowo na gry komputerowe, zabawki edukacyjne, gry planszowe, klocki, ubrania, urządzenia elektroniczne oraz lalki i pluszaki.
Nasi potomkowie nierzadko dostają wyjątkowo kosztowne prezenty, choć zgodnie z ostatnimi wynikami badania agencji SW Research na zlecenie marki dziecięcej Endo, budżet przeznaczony w tym roku na upominki dla jednego dziecka wyniesie najczęściej od 100 do 250 złotych. Niemal połowa ankietowanych rodziców dokona zakupu prezentów świątecznych w internecie, do galerii handlowych wybierze się jedynie 30 proc. respondentów. 40 proc. ankietowanych rodziców kieruje się przy wyborze upominków przede wszystkim ich użytecznością.
Tworząc z zapałem "idealne święta" nie zapominajmy, że to nie prezenty są w nich najważniejsze. Ostatecznie kosztowne i przepłacone upominki zamiast ucieszyć, mogą przysporzyć sporo kłopotów. W końcu to po świętach Bożego Narodzenia w rejestrze dłużników BIG pojawia się znacząco większa liczba nieszczęśliwców, którzy przełożyli płatność rachunków czynszu, czy też przestali spłacać pożyczkę lub kredyt, bo "musieli" przecież wydać mnóstwo pieniędzy na uradowanie bliskich.