Ekonomiści załamują ręce. Ostrzegają przed wielkim zagrożeniem dla Polski

Katarzyna Florencka
Napędzanie koniunktury przy pomocy programów socjalnych takich jak 500 Plus to w tym momencie igranie z ogniem – alarmują eksperci z Europejskiego Kongresu Finansowego. Wyrosły one bowiem na jeden z silników napędowych wzrostu PKB, a tymczasem prędzej czy później będzie je trzeba ograniczyć.
W aktualnym kształcie programy socjalne takie jak 500 plus są głównym zagrożeniem dla koniunktury - ostrzegają eksperci z EKF. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
W przygotowaniu raportu Europejskiego Kongresu Finansowego brała udział szeroka grupa ekspertów: ekonomistów i liderów biznesu z sektora finansowego, specjalistów z instytucji nadzorczych i regulacyjnych, firm konsultingowych, jak również środowiska akademickiego. I wszyscy oni zgadzają się co do jednego: gospodarka zwalnia, a gigantycznym zagrożeniem dla koniunktury jest realizacja obietnic wyborczych rządu.

Problem z 500 Plus
Ten refren powtarzany jest już od jakiegoś czasu: nieubłaganie do Polski nadciągają lata chude. Sytuacja na świecie, łagodnie rzecz ujmując, nie jest idealna. Hamuje gospodarka strefy euro, czyli naszych głównych partnerów handlowych, a równocześnie nasila się protekcjonizm w handlu międzynarodowym, za co możemy podziękować wojnom handlowym USA.


Co w takim wypadku powinien robić rząd? Jak twierdzą eksperci: praktycznie dokładną odwrotność tego, co aktualnie robi. Silnikiem napędowym polskiej gospodarki ma bowiem pozostać w najbliższych latach konsumpcja prywatna. Jej siła z kolei opiera się na kilku rzeczach: niskim bezrobociu, szybko rosnących płacach oraz optymistycznych nastrojach konsumentów wspomaganych przez rosnące transfery socjalne. Czyli po prostu, dobrze nam się wydaje pieniądze, ponieważ mamy pracę, niezłą pensję i dostajemy 500 Plus.

Potrzebne są zmiany
Programy socjalne w aktualnym kształcie są jednak równocześnie głównym zagrożeniem wewnętrznym dla koniunktury w Polsce, jak oceniają eksperci EKF. Chodzi tutaj o fakt, że wydatki te pojawiły się w okresie boomu gospodarczego, co oznacza, że w okresie spowolnienia będą musiały być znacząco ograniczone. I w ocenie ekonomistów jest to większy problem niż brak pracowników.

– Warto rozważyć racjonalizację wydatków z tytułu "Rodzina 500+" w stronę wspierania zachęt do pracy (np. "ujemny" podatek dochodowy dla osób o niskich uposażeniach) oraz zwiększenia roli ulg podatkowych (zwiększenie kwoty wolnej dla każdego, znaczne ulgi podatkowe zależne od ilości wychowywanych dzieci) w miejsce bezwarunkowych wypłat gotówki – proponują eksperci.