Dziś weszła w życie ustawa „lex Uber”. Od północy korzystanie z Ubera i Bolta jest nielegalne

Patrycja Wszeborowska
O północy 1 stycznia 2020 roku korzystanie z aplikacji takich jak Uber czy Bolt jest nielegalne. Wszystko z powodu ustaw „lex Uber”, która nakłada na twórców aplikacji przejazdowych i współpracujących z nimi kierowców nowe obowiązki.
Dopóki w życie nie wejdą szczegółowe rozporządzenia w ustawie "lex Uber", korzystanie z takich aplikacji jak Uber czy Bolt jest w zasadzie nielegalne. Foto: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Brak szczegółowych przepisów
O kłopotliwej sprawie informuje radio TOKFM.pl. Chodzi o to, że do ogólnej ustawy brakuje przepisów wykonawczych. Nie ma w niej bowiem szczegółowych przepisów umożliwiających wykorzystywanie aplikacji w telefonach do rozliczania przejazdów, co sprawia, że dopóki takowe się nie pojawią, korzystanie z aplikacji jest nielegalne.

Potwierdza to w rozmowie ze stacją Jan Zygmuntowski z fundacji Instrat, zajmującej się innowacjami i technologiami. – Właściwie po północy korzystanie z aplikacji będzie nielegalne. Aplikacje takie jak Uber czy Bolt nie mają taksometrów i operują w szarej strefie. 1 stycznia jeśli nie wejdą rozporządzenia, no to będą nielegalne – zauważa.


Lex Uber niewiele zmieni
Jednocześnie podkreśla, że gdy nowe rozporządzenia się pojawią, to lex Uber niewiele zmieni na rynku taksówkarskim, poza tym, że przewoźnicy inni niż taksówkarze będą mieli licencje. Jak wskazuje, wiele osób pracujących jako kierowcy aplikacji przejazdowych to imigranci z odległych zakątków świata, wobec których trudno przeprowadzić dogłębną kontrolę, sprawdzającą rzetelność posiadanych przez nich licencji.

Jednocześnie od minionego grudnia zdobycie licencji taksówkarskiej będzie o wiele prostsze niż zazwyczaj. Przepisy wykluczyły bowiem konieczność egzaminu z topografii miasta do uzyskania licencji. Mimo to jest mało prawdopodobne, że kierowcy aplikacji przejazdowych zdążyli w tym czasie wystąpić o licencje i je uzyskać.

Wojna podjazdowa licencjonowanych taksówkarzy z Uberem i innymi przewoźnikami operującymi na platformach mobilnych zaczęła się już kilka lat temu. Zdarzały się nawet pobicia i szarpaniny, były przebijane opony i samochody zalewane farbą.