Spółdzielnie mieszkaniowe ostrzegają. Przez pandemię będą podwyżki czynszów

Izabela Wojtaś
Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe ostrzegają, że bez wsparcia rządu opłaty za lokale mieszkaniowe mogą niebawem ostro podskoczyć.
Pandemia może przenieść nie tylko kryzys na rynku pracy, lecz także podwyżkę czynszów. fot. Damian Kramski / Agencja Gazeta
– Spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe chcą własnej tarczy antykryzysowej. Swoje postulaty wysłały do rządu. Uważają, że w obowiązujących przepisach brakuje m.in. zwolnień podatkowych, umorzeń kredytów czy pokrycia części kosztów dezynfekcji nieruchomości – wyjaśnia „Rzeczpospolita”.

RP pisze również, że zarządcy postulują również o zmniejszenie kosztów eksploatacji budynków, a także czasowe zwolnienie z opłat z tytułu wieczystego użytkowania gruntów niezabudowanych na cele mieszkaniowe, jak drogi, place zabaw czy parkingi.

To byłaby już druga fala podwyżek czynszów


Nie dość, że sytuacja finansowa wielu Polaków jest nie najlepsza – fala bezrobocia ciągle rośnie, to dopiero co mierzyliśmy się z podwyżkami czynszów.


W styczniu czynsze poszły w górę o dobrych kilka procent. Jaki było powód takich wzrostów? Podwyżka płacy minimalnej, która pociąga za sobą wzrost nie tylko najniższej pensji, lecz także kosztów utrzymania nieruchomości. W ciągu niecałych czterech lat najmniej zarabiający Polacy będą zarabiać tyle, ile jeszcze w 2014 roku zarabiali ci przeciętnie zarabiający.

A teraz przyszedł kryzys, wielu traci pracę, a czynsze zamiast spadać, mogą niestety jeszcze iść w górę. Dlatego w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych, powiedział że do końca roku powinien obowiązywać również zakaz podwyższania cen i taryf za dostawę mediów.