Wielkie spadki wycen krajowych banków na GPW. Oto przyczyny

Leszek Sadkowski
Jeszcze rok temu giełdowy indeks WIG-banki dochodził do 8 tys. punktów. Dziś nie notuje nawet połowy wartości z kwietnia 2019. Straty i żale akcjonariuszy są duże, a indeks szoruje po dnie, notując swe historyczne minima. Wyjaśniamy, co dzieje się z bankami i ich giełdowymi wycenami.
Jeszcze rok temu giełdowy indeks WIG-banki dochodził do 8000 punktów. Dziś nie notuje nawet połowy wartości z kwietnia 2019. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Decyzje RPP i cenowe pogromy

Przykłady można mnożyć. PKO BP, największy polski bank detaliczny w poniedziałkowe południe wyceniany był na 20,7 zł za akcję podczas gdy rok temu płacono za nią ponad 40. Bank Pekao SA - przed rokiem 117 zł za akcję, w poniedziałek poniżej 49 zł. Alior przed rokiem blisko 60, teraz ok. 14 zł. Popularny mBank spadł zaś z 440 na 207 zł obecnie.

Jednym z najbardziej "zmasakrowanych" przez giełdę banków jest Getin Noble Bank. Akcjonariusz, który trzymał akcje spółki przez 5 ostatnich lat stracił na nich ponad 95 proc., co wydaje się prawdziwym ewenementem i rekordem. W 2015 r. za akcję banku płacono ok. 5,5 zł, teraz zaledwie 22 grosze. Roczna strata w tym przypadku to ponad 64 proc.


– W ocenie banku ujemny wpływ na jego wynik finansowy miały decyzje Rady Polityki Pieniężnej dotyczące obniżenia stopy referencyjnej łącznie o 100 punktów bazowych. W chwili obecnej, na podstawie przyjętych założeń biznesowych i dokonanych obliczeń bank szacuje, że przedmiotowy wpływ na jego wynik odsetkowy będzie oscylował w przedziale 90-130 mln zł w 2020 roku – podał w ostatnim komunikacie GNB.

Wirusowe komplikacje i pogorszenie koniunktury

Jakby kłopotów było mało w banki uderzył też koronawirus. GNB podał, że uwzględnienie szacowanych, bazujących na obecnej wiedzy skutków pandemii koronawirusa COVID-19 obejmujących m.in. osłabienie złotego, a także oczekiwania w zakresie pogorszenia się kondycji finansowej klientów kredytowych z dużym prawdopodobieństwem znajdzie swoje odzwierciedlenie w jakości aktywów oraz wpłynie na wzrost kosztu ryzyka kredytowego.

Dodatkowo pogorszenie perspektyw globalnej i krajowej koniunktury może wpłynąć na niższą aktywność klientów i obniżenie sprzedaży produktów bankowych, a w konsekwencji na wyniki biznesowe i finansowe większości krajowych banków. Niewątpliwie uderzy to w ich dobre, podkreślmy to wyraźnie, dotychczasowe wyniki finansowe (pomijając może GNB i Alior).

Ale już np. PKO BP miał ponad 4 mld zł zysku netto w 2019 r. przy 348 mld zł aktywów. Zysk 4,031 mld zł, więcej o 7,8 proc. rok do roku, to najlepszy wynik w historii banku, którym chce się podzielić ze swoimi akcjonariuszami.

– PKO BP spełnia kryteria do wypłaty na dywidendę do 50 proc. zysku za 2019 roku, a dodatkowo zarząd banku rozważy rekomendowanie wypłaty 1,67 mld zł niepodzielonego zysku z 2018 roku - poinformował prezes spółki Zbigniew Jagiełło.

Rekrodowy spadek bankowego indeksu

W marcu br. wskaźnik koniunktury bankowej Indeks Pengab odnotował wartość minus 31.9 pkt. Miesiąc do miesiąca jest niższy o 52.1 pkt, a rok do roku o 60.7 pkt. Odnotowane wartości są najniższymi od początku realizacji pomiarów, tj. od marca 1993 r.
Obniżki stóp procentowych powodują spadek uzyskiwanego wyniku odsetkowego. Na zdjęciu Adam Glapiński, szef NBP i RPP.Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Krzysztof Pietraszkiewicz, szef Związku Banków Polskich tłumaczy, że eskalacja epidemii koronawirusa na świecie i w Polsce odbiła się bardzo wyraźnym echem wśród nastrojów bankowców w marcu, który w sferze działań antykryzysowych okazał się miesiącem bardzo intensywnym.

– Wyniki pomiaru koniunktury wskazują na realny spadek ocen głównych aktywności klientów w placówkach bankowych, a prognozy, zarówno te bieżące jak i wybiegające dalej w przyszłość, nie pozostawiają złudzeń, że w ciągu najbliższych miesięcy czeka nas dość pesymistyczny obraz w sferze gospodarki, sytuacji przedsiębiorstw i gospodarstw domowych – stwierdził.

W sferze aktywności bankowej, marcowy pomiar koniunktury to pierwsza reakcja, wskazująca na niemal lustrzane odbicie wyników pomiaru zarejestrowanego w lutym. Z umiarkowanego optymizmu obserwowanego w minionych miesiącach weszliśmy w umiarkowany pesymizm, trudno bowiem jeszcze realnie ocenić wielowymiarowość i skalę konsekwencji, z jakimi przyjdzie się nam mierzyć w najbliższym czasie oraz głębokość spowolnienia, które bez wątpienia nas czeka - oceniają bankowcy.

Niepewność i lęk o przyszłość sektora

Mateusz Namysł, analityk mBanku ocenia, że przecena banków na GPW wynika z kilku czynników. Pierwszym z nich były obniżki stóp procentowych dokonane przez RPP, które powodują spadek uzyskiwanego wyniku odsetkowego.

Drugim czynnikiem jest niepewność odnośnie sytuacji klientów i duże prawdopodobieństwo znacznego pogorszenia się sytuacji części z nich, co może przełożyć się na wyższe koszty ryzyka w bankach (wyższe rezerwy).

Kolejnym elementem negatywnie oddziałującym na sentyment do banków jest osłabienie się koniunktury gospodarczej, co prawdopodobnie będzie skutkować mniejszymi wydatkami inwestycyjnymi przedsiębiorstw, czyli mniejszym zapotrzebowaniem na kredyty inwestycyjne.

– Wszystkie te czynniki wpływają negatywnie na perspektywy wyników finansowych uzyskiwanych przez banki, co przekłada się kursy banków na GPW. W tym momencie trudno wyrokować czy kursy odbiją ze względu na niepewność związaną ze skutkami pandemii Covid-19 – podsumował Namysł.