Eksperci biją na alarm. Skrajne ubóstwo może dotknąć nawet co dziesiątego Polaka

Katarzyna Florencka
Nawet co dziesiąty Polak może znaleźć się w skrajnym ubóstwie jeśli stan gospodarki nie ulegnie poprawie – alarmują badacze.
Przez kryzys spowodowany koronawirusem poziom skrajnego ubóstwa w Polsce może gwałtownie wzrosnąć. Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta
Jeśli bezrobocie wzrośnie o 200 proc., grupa osób żyjących w skrajnym ubóstwie może powiększyć się nawet o 50 proc. – wynika z ekspertyzy dla Open Eyes Economy Summit autorstwa dr hab. Ryszarda Szarfenberga, dr. Rafała Bakalarczyka oraz Magdalena Kocejko.

Więcej osób ubogich

Oznacza to, że do grupy osób skrajnie ubogich trafiłoby dodatkowych 1,7 mln osób, a jej liczebność wzrosłaby do 3,7 mln osób. Chodzi o ludzi, którzy żyją poniżej minimum egzystencji, czyli kwoty 616 zł dla gospodarstwa jednoosobowego i 1,5 tys. zł dla rodziny z dzieckiem.

Ubóstwo oficjalne (czyli osoby spełniające kryteria pomocy społecznej: 701 zł dla osoby samotnej, 528 zł na osobę w rodzinie) w najgorszym scenariuszu może wzrosnąć nawet do 17 proc. Kryzys może też wpędzić w niedostatek (poniżej minimum socjalnego: 1,2 tys. dla gospodarstwa jednoosobowego, ok. tysiąc zł na osobę w rodzinie) 64 proc. Polaków, co byłoby największym wynikiem od początku transformacji.

Skrajne ubóstwo w Polsce

Z corocznego badania Głównego Urzędu Statystycznego dotyczącego zasięgu ubóstwa ekonomicznego w Polsce wynikało, że poziom skrajnego ubóstwa w Polsce w minionych latach rósł. W 2017 roku 4,3 proc. mieszkańców Polski żyło w skrajnym ubóstwie, zaś w 2018 roku już 5,4 proc.


W skrajnym ubóstwie żyje wiele osób starszych. Jak wynika z zeszłorocznego raportu Najwyższej Izby Kontroli, pomocy pielęgniarki lub opiekunki środowiskowej potrzebuje ok. 2 mln emerytów w Polsce, tymczasem średnio tylko co setny starszy człowiek może liczyć na zapewnioną przez gminę opiekę w domu.