PiS na szczytach hipokryzji. Jedną z obietnic wyborczych łamie już piąty rok z rzędu
Już po raz piąty rząd PiS zdecydował o pozostawieniu stawek VAT na aktualnym poziomie – tymczasem ich obniżka to jedna z obietnic wyborczych PiS jeszcze z 2015 r. Choć partia Jarosława Kaczyńskiego bezlitośnie krytykowała PO za utrzymywanie wysokiego VAT, sama robi to już rok dłużej.
VAT bez zmian
Podczas środowego posiedzenia rządu zdecydowano, że podstawowe składki VAT kolejny rok pozostaną bez zmian. Nie jest to wielka niespodzianka: już miesiąc temu minister finansów Tadeusz Kościński jasno deklarował, że "nie możemy sobie teraz pozwolić na powrót do niższych stawek podatku VAT, bo gospodarka tego nie udźwignie".Jak jednak zauważa "Gazeta Wyborcza", oficjalna decyzja rządu oznacza, że PiS utrzymuje "tymczasowo podniesiony" w 2011 r. przez PO podatek dłużej, niż robiło to samo PO.
Poprzedni rząd podniósł stawki z 22 i 7 proc. do 23 i 8 proc. w reakcji na kryzys finansowy. Decyzja ta przez lata była obiektem ostrej krytyki znajdującego się wówczas w opozycji PiS; partia Kaczyńskiego szła do wyborów z obietnicą obniżki VAT na sztandarach. Kiedy jednak doszła do władzy, temat szybko zniknął – VAT nie spadł nawet w okresie najlepszej koniunktury. Biorąc pod uwagę aktualny stan budżetu państwa, raczej nie ma co spodziewać się w tej kwestii żadnej niespodzianki.
Podwyżki, nie obniżki
Przed wyborami prezydenckimi PiS unikał jakiejkolwiek sugestii podnoszenia podatków. Eksperci zgadzają się jednak do tego, że podwyżki i nowe podatki są nieuniknione.Najnowszy pomysł to... podatek od betonu. Jest to pomysł na zwiększenie retencji w miastach. Nowej opłacie będą podlegać skwery i rynki czy nieruchomości. Obecnie opłata za zmniejszoną retencję jest pobierana już od obszarów, na których woda nie może wsiąkać w glebę, np. w przypadku miejsc takich jak wybetonowane parkingi hipermarketów. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej pragnie powiększyć grono podmiotów płacących "betonowy podatek".