Już wiadomo, jaki wpływ miała pandemia na zarobki. Są zawody, w których pensje wzrosły

Leszek Sadkowski
Eksperci sprawdzili, jak pandemia wpłynęła na zarobki w poszczególnych sektorach rynku pracy i kto w okresie od marca br. do dziś dostał podwyżkę, a komu obcięto pensje.
W najtrudniejszej sytuacji finansowej są pracownicy handlu. 123rf.com

Tu zarobki wzrosły

Mamy dane pochodzące z najnowszego raportu Devire udostępnione przez Kodilla.com o zarobkach w trakcie pandemii. Przyjrzyjmy się temu, w jakich branżach zarobki wzrosły i gdzie sytuacja jest stabilna:

Specjaliści IT: tu od marca br. 18 proc. dostało podwyżki, dla 62 proc. zarobki się nie zmieniły, a 20 proc. badanych zadeklarowało obniżkę. Dodajmy, że średni wzrost wynagrodzeń w branży IT wynosi aktualnie 5-10 proc. rocznie.

Ale wygląda na to, że najbardziej doświadczonych specjalistów IT brakuje jeszcze bardziej niż przed kryzysem, co oznacza szansę dla tych z mniejszym stażem i mniejszym doświadczeniem zawodowym.

Wzmożony popyt


- Obserwuje się wzmożony popyt na specjalistów od e-commerce i digital marketingu, szczególnie w przypadku stanowisk będących na styku biznesu i technologii. 18 proc. tych specjalistów dostało podwyżki, a średni wzrost pensji w tych obszarach wyniósł 10-15 proc. - czytamy w raporcie.


Potwierdza to Łukasz, który do niedawna pracował w dużej polskiej firmie IT, a właśnie zmienia ją na międzynarodową korporację. - Nie widzę większych problemów z pracą w mojej branży, Szczególnie niektóre specjalizacje mają się nawet lepiej, niż kiedyś - mówi.

Obserwuje się także wzrost zapotrzebowania na specjalistów, którzy wytwarzają narzędzia do komunikacji online albo utrzymują i rozwijają platformy e-commerce (np. architekt IT, zatrudniony na podstawie umowy o pracę, przed wybuchem pandemii zarabiał 15-16 tys. zł brutto, teraz to 17-18 tys. zł brutto).

- Z naszych obserwacji wynika, że wielu specjalistów IT śledzi sytuację i czeka na to, co przyniosą kolejne tygodnie. Obecnie cieszą się ze stabilnego zatrudnienia i nie chcą ryzykować zmiany warunków pracy na potencjalnie gorsze. Przez to najbardziej doświadczonych specjalistów IT brakuje jeszcze bardziej niż przed kryzysem, a to z kolei oznacza szansę dla tych z mniejszym stażem - mówi Magdalena Rogóż, ekspertka ds. rynku IT ze szkoły programowania Kodilla.com.

Regres bankowości i handlu

Niewiele zmieniło się w bankowości i ubezpieczeniach, gdzie ponad 80 proc. pracowników utrzymało zarobki na takim samym poziomie jak w marcu, a także w farmacji i sektorze związanym ze sprzętem medycznym (75 proc.).

Powiedzmy jeszcze o branżach, w których od marca br. zarobki spadły, a sytuacja jest niestabilna. W najtrudniejszej sytuacji finansowej są pracownicy handlu, którym w 44 proc. przypadków obniżono pensje.

W dołku są też motoryzacja i lotnictwo - 43 proc. badanych zarabia obecnie mniej niż przed marcem. W handlu odnotowano średni spadek wynagrodzeń o 20 proc. Badacze tłumaczą, że było to jednak działanie tymczasowe, spowodowane wytycznymi tarczy antykryzysowej.

W usługach dla biznesu wynagrodzenia spadły średnio o 15-20 proc. (firmy obniżały wynagrodzenia wszystkim pracownikom).

Motoryzacja i pedagodzy

- Po kieszeni dostali też pracownicy takich sektorów jak, motoryzacja i lotnictwo oraz produkcja (ta sytuacja spotkała 40 proc. osób). Średni spadek wynagrodzeń w obu branżach to 20 proc. Przykładowo kierownik zmiany w produkcji przed pandemią zarabiał 8500 zł brutto, a teraz jego pensja wynosi 7000 zł brutto. W obu tych branżach obniżone pensje nadal się utrzymują - wynika z raportu.

Przypomnijmy jeszcze, że pensje pedagogów mają wzrosnąć o 6 proc. (od 167 do 229 zł brutto). Ale w tabeli wynagrodzeń wykładowców widać, że najwyższa możliwa zapisana kwota dla nauczyciela dyplomowanego i magistra z przygotowaniem pedagogicznym to 4046 zł brutto.

- Dla stażysty z licencjatem, bez przygotowania pedagogicznego to z kolei 2800 zł brutto. Patrząc na te zarobki trudno się dziwić, że wielu nauczycieli myśli o zmianie zawodu - co miesiąc na kursy programistyczne zgłasza się od kilkunastu do kilkudziesięciu nauczycieli i wykładowców - czytamy.

Dlatego wielu z nich przebranżawia się, najchętniej zostając właśnie specjalistami od IT. Tym bardziej, że widoki na przyszłość w nauczycielstwie nie są zbyt ciekawe - niż demograficzny spowoduje spadek zapotrzebowania na nauczycieli.