Przebranżowienie bywa często jedyną szansą na nową pracę. To wcale nie jest trudne

Leszek Sadkowski
Z najnowszych danych wynika, że w sierpniu zatrudnienie było o 150 tys. etatów mniejsze niż przed rokiem, a przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 4 proc. Jak Polacy dostosowują się do nowych warunków pracy i życia? Spójrzmy na przykłady i na to, jaka jest ta nowa sytuacja.
W gospodarce jest o 150 tys. etatów mniej niż przed pandemią Fot. Paweł Kozioł / Agencja Gazeta

Masowa praca zdalna

Redukcja liczby etatów i wyhamowane tempo wzrostu płac to nie jedyne konsekwencje pandemii, z którymi muszą się mierzyć pracownicy i pracodawcy. Eksperci pokazują, jakie są najważniejsze zmiany na rynku pracy, które spowodowało pojawienie się Covid-19.

Wiemy już, że praca zdalna na stałe wpisała się w życie zawodowe Polaków. Według raportu Cionet, Deloitte oraz Vmware aż 88 proc. firm zadeklarowało pozostanie przy częściowej pracy zdalnej po ustaniu pandemii. Tym bardziej, że praca ta cieszy się dużą sympatią pracowników.

Z raportu Grafton Recruitment i CBRE wynika, że już 86 proc. zatrudnionych liczy na możliwość pracy zdalnej co najmniej jeden dzień w tygodniu. Przejście na home office wymuszone przez marcowy lockdown spowodowało także zmiany w prawie pracy.

Cyfryzacja i cięcie kosztów

Pandemia dla wielu osób oznaczała przyspieszony kurs cyfryzacji, która dla niektórych stała się jedyną szansą na utrzymanie pracy. Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej DESI 2020, 15 proc. Polaków nie korzysta z Internetu, a podstawowe umiejętności cyfrowe posiada mniej niż połowa społeczeństwa w wieku od 16 do 74 lat (44 proc., a w UE 58 proc.). Do tego 60 proc. polskich przedsiębiorstw ma niski poziom informatyzacji.


Kolejna sprawa to cięcie kosztów. - Branże, które szczególnie ucierpiały w efekcie pandemii, w początkowym okresie zdecydowały się na cięcie kosztów i redukcję etatów. Szacowano, że pracę może stracić nawet 1 mln osób. Teraz sytuacja się stabilizuje - mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service.

I rzeczywiście, z danych GUS wynika, że na koniec czerwca liczba wolnych miejsc pracy wynosiła 81,4 tys. i była większa niż w końcu pierwszego kwartału o 4,9 tys.

Nadal jednak w gospodarce jest o 150 tys. etatów mniej niż przed pandemią choć firmy nie planują już zwolnień. Z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że w maju br. o 17 proc. wzrósł odsetek firm deklarujących utrzymanie zatrudnienia.

Przebranżowienie szansą

W czasie pandemii kilka sektorów rynku ucierpiało szczególnie. Pracownicy m.in. branży turystycznej czy gastronomicznej niemal z dnia na dzień musieli szukać innego zajęcia.

Inglot dodaje, że z „Barometru Polskiego Rynku Pracy 2020” wynika, że na początku roku aż 85 proc. pracowników nie zakładało przekwalifikowania się w przyszłości. Teraz jednak skłonność do przebranżowienia się wśród pracowników jest większa, co widać m.in. po wzroście zainteresowania wirtualnymi kursami pomagającymi w nauce nowych zawodów.

Również dane z wyszukiwarki Google wskazują, że od wybuchu pandemii, największą popularnością cieszą się kursy przyuczające do zawodu księgowego (2900 wyszukiwań), spawacza (2900), operatora wózka widłowego (2400), trenera personalnego (1600) czy ratownika medycznego (1300).

Księgowość i sztuka

Zmienić zawód można w każdym momencie życia. Doskonałym tego przykładem jest osoba, która straciła pracę w korpo i założyła własny dom aukcyjny. To Anita Wolszczak-Karasiewicz, założycielka Art in House, która z korporacji weszła prosto w rynek sztuki. Bo straciła pracę w jednym z największych polskich wydawnictw książek szkolnych dla dzieci.

Innym przykładem jest Anna, która pracowała w krakowskiej turystyce, a ta branża, jak wiadomo, najmocniej ucierpiała w w tym roku. Anna zrobiła kurs księgowości i od września zaczęła pracę w nowym zawodzie. - Może nie jest to szczyt moich marzeń, ale na chwilę obecną nie można za bardzo wybrzydzać, bo pracy w moim zawodzie na razie nie ma - tłumaczy.

Cały czas ma jednak nadzieję, że sytuacja się zmieni i wkrótce będzie mogła wrócić do pracy z ludźmi, którą lubi najbardziej. W podobnej sytuacji są tysiące osób, które z dnia na dzień zmuszone były szukać nowych możliwości. Można już powiedzieć, że pandemia wymusiła na nas zmiany, do których chcąc nie chcąc musimy się dopasować.