Pracodawca nie ukryje już zatrudnionych na śmieciówkach. ZUS prześwietli umowy
Obowiązkowi zgłaszania umów o dzieło zawartemu w jednej z "tarcz" przyjrzał się "Puls Biznesu". Nowe przepisy budzą kontrowersje, bo problem ze spełnieniem ich obowiązku, mogą mieć zwykli ludzie.
Dr Katarzyna Kalata, prezes HR Lex zauważa w "PB", że przez nowe regulacje ZUS będzie miał pełną wiedzę o strukturze zatrudnienia w firmie. Płatnicy składek i tak już przesyłają raporty i zgłoszenia. Natomiast problem mogą mieć osoby fizyczne zawierające między sobą umowę o dzieło.
– Ktoś, kto – załóżmy – zleci wykonanie projektu ogrodu lub mebla, będzie podlegał takiemu samemu obowiązkowi jak płatnicy prowadzący działalność, który to obowiązek może wydawać się niekiedy nierealny do zrealizowania, a wręcz absurdalny – gazeta cytuje słowa specjalistki.
Rejestracja umów o dzieło
O obowiązku nakładanym od 1 stycznia przyszłego roku pisaliśmy już w INNPoland. Płatnicy będą zobowiązani informować ZUS o każdej zawartej umowie o dzieło z osobą niebędącą pracownikiem. Pracodawcy będą mieli 7 dni na zgłoszenie zawarcia tego typu umowy.Plany wprowadzenia tego rejestru sięgają co najmniej początków pandemii. Przy okazji wypuszczania pierwszej tarczy antykryzysowej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg twierdziła, że ma to pomóc przy wypłacaniu wsparcia finansowego dla firm.
– Działania pomocowe przewidują m.in. wypłatę świadczenia dla umów zlecenia i umów o dzieło. I stąd wynika potrzeba zarejestrowania tych umów – przekonywała w marcu Maląg.
Czytaj także: Pracujesz na umowę o dzieło? ZUS bierze się za nie i skontroluje przedsiębiorców
Pełne oskładkowanie umów zlecenia
Z kolei we wrześniu informowaliśmy o przymiarkach do pełnego oskładkowania umów zlecenia. Wedle ówczesnych planów. przedsiębiorcy musieliby zapłacić nowe składki od stycznia 2021 roku. Dotyczyłyby wynagrodzeń osób, które pracują na co najmniej dwóch umowach zlecenia lub łączą pracę na zleceniu z etatem czy działalnością gospodarczą.Według obecnych przepisów, jeżeli przedsiębiorca opłaci składki z pierwszej umowy, to od kolejnych musi płacić już tylko tę zdrowotną. W takim wypadku dobrze na tym wychodzi pracodawca oraz pracownik, bo otrzymuje wyższe o ok. 30 proc. wynagrodzenie.
Czytaj także: Rząd oskładkuje popularne umowy śmieciowe. W efekcie pracownicy zarobią mniej