Zrozpaczeni przedsiębiorcy nie dostaną odszkodowań za straty. Tę opcję zamroził Morawiecki
Rząd uparcie odmawia ogłoszenia stanu nadzwyczajnego, zamykając całe branże na mocy zwykłego rozporządzenia. Przedsiębiorców, którzy chcieliby bronić swoich praw w sądzie, czeka jednak przykra niespodzianka: rozpatrywanie ich wniosków jest od dłuższego czasu zawieszone. Sprawił to Mateusz Morawiecki.
Czytaj także: Pierwszy taki pozew. Chcą od państwa 141 mln zł za "nielegalne ograniczenia"
Jak jednak przypomina "Gazeta Wyborcza", premier Mateusz Morawiecki dobrze wykorzystał czas mediacji z branżami, które trwały do połowy września. Pod koniec sierpnia Morawiecki złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją art. 417(1) par. 1 kodeksu cywilnego. Jest to przepis, który pozwala obywatelom dochodzić odszkodowania za szkody spowodowane rozporządzeniami wydanymi niezgodnie z prawem.
Trybunał Konstytucyjny do tej pory nie rozpatrzył wniosku premiera – i trudno powiedzieć, ile jeszcze minie czasu, zanim sędziowie zajmą się kwestią prawa przedsiębiorców do odszkodowań. A podczas oczekiwania na wyrok wszystkie tego typu sprawy pozostają zamrożone.
Czytaj także: Chodzi nie tylko o wybory. Przy stanie nadzwyczajnym firmy dostałyby odszkodowania
Przedsiębiorcy i Strajk Kobiet
Tymczasem cierpliwość przedsiębiorców już od dawna jest na wyczerpaniu. Od miesięcy protestują w całej Polsce przeciwko kolejnym obostrzeniom. Dogadują się przy tym z innymi grupami protestującymi w ostatnim czasie przeciwko działaniom rządu.Katarzyna Pikulska z Rady Konsultacyjnej przy Ogólnopolskim Strajku Kobiet potwierdziła w piątek, że prowadzone są rozmowy ze związkami zawodowymi dotyczące strajku generalnego z udziałem m.in. przedsiębiorców i lekarzy.