Rząd sam nie wie, jak będzie wyglądał lockdown. W grze cały czas są dwie opcje

Katarzyna Florencka
Jak będzie wyglądać zapowiadana przez Mateusza Morawieckiego narodowa kwarantanna? Rząd ma wciąż wahać się pomiędzy dwoma scenariuszami: jednym, zalecanym przez epidemiologów i drugim, forsowanym przez przedsiębiorców.
Rząd rozważa dwa scenariusze narodowej kwarantanny. Fot. Roman Bosiacki / Agencja Gazeta
Według informacji "Rzeczpospolitej", na najwyższym szczeblu wciąż nie zapadła decyzja o tym, jak będą wyglądać zasady narodowej kwarantanny. Doradzający premierowi lekarze i epidemiolodzy mają opowiadać się za całkowitym zamrożeniem życia gospodarczego i społecznego – rozważana jest jednak jeszcze inna opcja.

Czytaj także: Dramatyczny apel pracodawców trafi do Gowina. Chodzi o pełny lockdown

Do swoich racji przekonują premiera również przedsiębiorcy. Ostrzegają, że rezultatem całkowitego lockdownu będą potężne straty, zwolnienia i bankructwa firm. Zamiast tego, postulują ograniczenie możliwości poruszania się, ale bez zamykania firm. Do tej opcji ma aktualnie przychylać się premier.

Kiedy narodowa kwarantanna?

W zeszłym tygodniu Mateusz Morawiecki zapowiedział, że znajdujemy się w ostatnim etapie przed "narodową kwarantanną". Choć z ust premiera nie padła konkretna data, na podstawie tego, co powiedział, można określić, ile jeszcze dni dzieli nas od całkowitego lockdownu.


– Jeśli epidemia dotknie powyżej 70-75 osób na 100 tys. mieszkańców, będziemy musieli wdrożyć zasady narodowej kwarantanny, m.in. zakaz przemieszczania się – zapowiedział premier.

Oznacza to, że narodowy lockdown rozpocznie się, kiedy średnia liczba zakażeń z całego tygodnia przekroczy 26 523. Z analizy danych przeprowadzonej przez serwis money.pl wynika, że zapowiedziany przez Morawieckiego próg przekroczymy już 15 listopada.

Czytaj także: Od narodowej kwarantanny dzielą nas już tylko dni. Obliczono, kiedy się jej spodziewać