Kiedy otwarcie sklepów meblowych? Gowin chce ratować kluczowy czas

Krzysztof Sobiepan
Jarosław Gowin wskazał możliwe plany rządu dot. ponownego odmrażania gospodarki. Decyzje mają zapaść lada dzień i być może uda się jeszcze uratować kluczowy dla gospodarki okres. Wicepremier ostrzegł jednak, że przed otwarciem sklepów krzywa zakażeń musi się wywłaszczyć.
Jarosław Gowin prowadzi wiele konsultacji, ale decyzji na razie nie ma. Fot. Twitter/@MRPiT_GOV_PL
– Mam nadzieję, że grudzień, czyli ten miesiąc kluczowy z punktu widzenia obrotu w handlu, będzie już miesiącem ze sklepami otwartymi – mówił zapytany na antenie RMF FM o otwarcie sklepów meblowych.

Gość Krzysztofa Ziemca wskazywał także, czemu właśnie branża meblowa jest ostatnio tak ważna dla Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii.

– [Sklepy – przyp. Red.] są elementem systemu naczyń połączonych z przemysłem meblowym, który jest jedną z najważniejszych gałęzi polskiego eksportu. Co więcej, polscy producenci bardzo dobrze wykorzystali czas pandemii, weszli w zerwane łańcuchy dostaw – wymienia Gowin.


Czytaj także: Sklepy meblowe skazane na łaskę Morawieckiego. Dramatyczny apel do premiera

Wicepremier zaznaczył, że zanim można będzie mówić o odmrażaniu gospodarki w Polsce musimy zaobserwować "trwałe wypłaszczenie" krzywej wzrostu zakażonych Covid-19. – Nie jest wcale dobrze, ponad 20 tys. zakażeń dziennie, setki zmarłych, to są dane dramatyczne – przypomniał.

Zdaniem ministra w rządzie trwają obecnie rozmowy, które "przybliżają do pozytywnej decyzji" o otwarciu sklepów meblowych. W sobotę odbyły się także kolejne konsultacje z branżą. Gowin zapowiedział na Twitterze, że decyzja dot. otwarcia sklepów meblowych zapadnie w nadchodzącym tygodniu.

Zamknięcie sklepów meblowych

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, mija przeszło tydzień od czasu niezapowiedzianej zmiany strategii rządu. Chodzi o wykreślenie sklepów meblowych z listy wyjątków rozporządzenia o zamknięciu kolejnych biznesów.

Rząd chwalił się, że tym razem decyzje dotyczące wyłączenia kolejnych branż podane zostały z kilkudniowym wyprzedzeniem, które pozwoli się na wszystko przygotować. Praktyka jednak okazała się zupełnie inna. W ostatecznej wersji rządowego dokumentu, oprócz galerii handlowych i sklepów wielkopowierzchniowych, zamknięte zostały również sklepy z meblami. Wśród Polaków zawrzało, a rząd rzucił się naprawiać kolejną wpadkę.

Czytaj także: Szefernaker przeprosił, ale w sieci wrze. Tak Polacy reagują na nagłą decyzję o zamknięciu IKEI