Błagają, aby nie wetować budżetu unijnego. Skończy się "drastycznym podniesieniem podatków"
Konsekwencje zablokowania budżetu unijnego będą dla Polski katastrofalne – ostrzegają przedsiębiorcy z Konfederacji Lewiatan. Jak dodają, aby ratować polską gospodarkę po ewentualnym wecie, rząd będzie musiał drastycznie podnieść podatki.
Czytaj więcej: "To legalne". Guy Verhofstadt wskazał, jak obejść weto Polski i Węgier do budżetu UE
Gigantyczna podwyżka podatków?
Przed blokadą budżetu unijnego przestrzega Konfederacja Lewiatan – organizacja reprezentująca interesy przedsiębiorców. Jej przedstawiciele podkreślają, że "stanowisko deklarowane przez rząd Mateusza Morawieckiego jest sprzeczne z interesem narodowym i polską racją stanu. Przekreśla również szanse na szybkie wyjście z kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią COVID-19".Organizacja ostrzega, że po wecie możemy zapomnieć o hojnych dopłatach unijnych:
– Jeśli nasz rząd będzie procedować weto, to żeby ratować polską gospodarkę, pozostanie nam drastyczne podniesienie podatków – ostrzega w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Maciej Witucki, szef Konfederacji Lewiatan.Zablokowanie unijnego budżetu będzie miało katastrofalne skutki dla Polski - zarówno jeśli chodzi o sytuację wewnętrzną, jak i międzynarodową. W efekcie tej decyzji ucierpi większość grup społecznych: budżet unijny zostanie ograniczony do minimalnych wydatków, co oznacza, że możemy zapomnieć o środkach na inwestycje, wypłatach z funduszu spójności, z którego korzystają uboższe regiony, wsparciu rozwoju obszarów wiejskich, programach naukowo-badawczych czy edukacyjnych.
Blokada unijnego budżetu
Choć widmo braku środków z Unii Europejskiej wisi nad Polską, to minister finansów Tadeusz Kościński zdaje się w to nie wierzyć. Uważa, że pieniądze – bez względu na scenariusz, który rozegra się w Brukseli – i tak będą.Zapytany przez money.pl o to, czy budżet Polski poradzi sobie bez funduszy unijnych, szef resortu finansów powiedział, że jego rolą jest rozdysponowanie tych pieniędzy i nie przyjmuje na dziś, że ich nie będzie. Dziennikarz dopytał o plan awaryjny na wypadek, gdyby budżetu unijnego nie było na kolejne lata. Minister upierał się jednak przy swoim i powtarzał, że nie ma mowy o takim finale sprawy.
– Na dziś nie przyjmuję takiego wariantu. Przyjmuję, że Komisja Europejska się dogada z premierem i wszystko wyjdzie – wyjaśnił minister Kościński.