Zmiany w wyrzucaniu śmieci. Wrócą 3 pojemniki, lokale dostaną własne kody kreskowe

Grzegorz Koper
Ministerstwo Klimatu i Środowisko szykuje się do wielkiej zmiany. Znów chodzi o sprawy najbardziej przyziemne, czyli o śmieci, które codziennie wyrzucamy.
Zmienią się zasady segregacji śmieci. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta

Zmiany w segregacji śmieci

"Rzeczpospolita" opisuje zmiany, które Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Wśród zmian jest np. możliwość segregowania śmieci w trzech frakcjach, choć decyzję w tej sprawie musiałby wydać gminie minister.

– Na pewno segregacja na trzy, a nie pięć frakcji ułatwiłaby nam życie. Na osiedlach stałoby mniej pojemników. Rzadziej przyjeżdżałyby też śmieciarki. Dzięki temu koszty wywozu odpadów byłby mniejsze – gazeta przytacza słowa Jacka Orycha, burmistrza Marek.

Dodatkowo projekt zakłada wzrost kary za śmiecenie. Zdaniem "Rz" obecnie są one niższe od kosztów ich legalnego pozbycia się w PSZOK. Nowe prawo zainteresuje też osoby pozbywające się odpadów z niezamieszkanych nieruchomości (np. biur). Gazeta podaje, że maksymalne stawki z tego tytuły mają wzrosnąć. Póki co nie wiadomo jeszcze o jakich kwotach jest mowa.


Zapowiedziano także indywidualne rozliczanie się ze śmieci w blokach, lecz i tutaj Ministerstwo Klimatu jest enigmatyczne i nie uszczegółowia propozycji. Rąbka tajemnicy uchyla jednak "Dziennik Gazeta Prawna", który wskazuje, że możliwe jest wprowadzenie specjalnych kodów kreskowych dla każdego lokalu Ułatwiłoby to identyfikowanie delikwentów źle segregujących odpady.

– Do indywidualnego rozliczania można wykorzystać kody kreskowe na workach, czipy lub karty służące otwieraniu pojemników na odpady, przypisane do każdego mieszkania w zabudowie wielorodzinnej - pisze gazeta.

Rozwiązanie może jednak okazać się zbyt kosztowne dla gmin do wprowadzenia.

Zapowiadano już wyższe kary

W INNPoland pisaliśmy w sierpniu o zapowiedzi zmian w prawie. Wtedy wiceminister klimatu Jacek Ozdoba mówił o rozwiązywaniu problemów w sprawie gospodarki odpadami.

– Chcemy zaostrzyć kary za nieodpowiednie postępowanie z odpadami. Chodzi m.in. o porzucanie ich na terenach publicznych, tj. drogach, placach czy terenach zielonych. Podwyższone kary, wraz z udoskonalonymi metodami identyfikowania sprawców, pozwolą na ograniczenie tego typu negatywnych zachowań – powiedział w sierpniu Ozdoba cytowany przez portal rządowy.

Ministerstwo odniosło się też wtedy do wyrzucania śmieci w miejscach publicznych i prywatnych. Jak już wspomnieliśmy, obecnie kary są znacznie niższe, niż koszty ich legalnej utylizacji np. w PSZOKach.

– W związku z tym planowane jest zwiększenie kar za zaśmiecanie miejsc publicznych (dróg, ulic, placów ogrodów, plaż, trawników lub zieleńców) do 5000 zł. Do tego samego poziomu wzrosną również kary za wyrzucanie nieczystości na cudzym gruncie polnym – informował wtedy portal gov.pl

Mówiono też m.in. o wprowadzeniu indywidualnego rozliczania lokali. Chodziło o uniknięcie odpowiedzialności zbiorowej współmieszkańców za niesegregowane śmieci w przypadku, gdy większość osób przykłada się do obowiązku.

Czytaj także: Spółdzielnia zajrzy do twoich śmieci, by sprawdzić czy segregujesz. Jest tylko jeden problem