Prezes PFR ujawnił, kiedy restauracje mogą się otworzyć. To będzie katastrofa
Tragiczna wiadomość dla polskiej gastronomii. Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys właśnie podał prawdopodobny termin otwarcia branży. Okazuje się, że restauratorzy poczekają na to jeszcze kilka miesięcy.
Otwarcie restauracji w maju
– Otwarcie placówek gastronomicznych będzie możliwe w maju, gdy dzięki programowi szczepień zostaną zabezpieczeni seniorzy i osoby najbardziej narażone na zakażenie – wyjawił szef PFR w rozmowie z RMF FM.Dodał jednak, że ten scenariusz jest możliwy - o ile nie pojawią się nowe ryzyka i zagrożenia związane z podwyższeniem poziomu śmiertelności z powodu zakażeń covid-19.
Wspomniał również, że choć „nie jest tak, że jakakolwiek grupa przedsiębiorców jest pozbawiona pomocy”, to w jego ocenie nie wszystkie biznesy jej obecnie potrzebują.
Czytaj też: Tak rząd zdusi #otwieraMY. Będą masowe kontrole policji i wysokie kary
– Jestem daleki od tego, żeby stwierdzić, że przedsiębiorcy są burżujami. Są w bardzo trudnej sytuacji. W ciągu ostatnich 12 miesięcy udzieliliśmy pomocy 347 tys. firm. To jest połowa wszystkich przedsiębiorstw w Polsce. Ponad 3 mln pracowników – tłumaczył.
Co czeka otwierających się przedsiębiorców?
Na koniec wspomniał, że PFR będzie analizować dane GIS-u dotyczące naruszeń przepisów sanitarnych w otwierających się mimo obostrzeń lokalach. W przypadkach, gdy będzie wynik takiej kontroli będzie „prawomocny, czyli ktoś nie odwołał się do sądu”, to wtedy Fundacja będzie występować do przedsiębiorców o zwrot środków pomocowych.Na razie jednak jest światełko w tunelu dla decydujących się na otwarcie biznesów właścicieli. Choć sanepid składa w restauracjach nawet 1,3 tys. wizyt każdego dnia, to inspektorom ciężko jest kogokolwiek ukarać. Przedsiębiorcy i zwykli obywatele odwołują się bowiem od nałożonych grzywien, a wojewódzkie sądy administracyjne w znakomitej większości oddalają kary pieniężne.
Czytaj też: Sanepid kontroluje 1,3 tys. restauracji dziennie. Sądy oddalają kary