Najbardziej cwany fotoradar w kraju. W tym miejscu kierowcy "wpadają" najczęściej

Emilia Bromber
W 2020 roku ponad milion kierowców dostało mandat w związku z kontrolą przez fotoradar, odcinkowy pomiar prędkości lub po interwencji nieoznakowanego radiowozu. Sprawdzamy, w których miejscach zarejestrowano najwięcej mandatów.
1,3 mln kierowców dostało mandat w 2020 r. za przekroczenie prędkości. Fot. Agencja Gazeta / Przemysław Skrzydło

Najbardziej pechowy radar w kraju

Jak podaje portal finanse.wp.pl, najbardziej dochodowym - lub, w zależności od punktu widzenia, pechowym -fotoradarem okazało się urządzenie znajdujące się przy ul. Grójeckiej w Warszawie. Ten elektroniczny stróż prędkości wykonał 18,5 tys. zdjęć, które zakończyły się mandatem.


Wśród odcinkowych pomiarów prędkości rekordzistą jest 2-kilometrowy odcinek dwupasmowej drogi w Lubinie (woj. dolnośląskie), na którym doliczono się 15,7 tys., mandatów.

Za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h lub więcej w zeszłym roku prawo jazdy straciło 7,7 tys. kierowców.

Polki i Polacy w 2020 r. średnio przekraczali prędkość o 22 km/h. Pirat drogowy rekordzista jechał 212 km/h przy ograniczeniu prędkości do 70 km/h.

O innej kontroli, która w nowym zestawieniu mogłaby uchodzić za najbardziej dochodową, informowaliśmy już w INNPoland. Jest nią odcinkowy pomiar prędkości na autostradzie A1. Tylko pierwszego dnia pomiaru padł tam rekord 1300 wykroczeń.

Przypominamy jakie kary grożą za przekraczanie prędkości na polskich drogach:



Warto pamiętać, że za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym odbierane jest prawo jazdy na 3 miesiące.

Czytaj także: Zniknął kontrowersyjny zapis. Za te wykroczenie piraci drogowi nie stracą prawa jazdy