Sprawdźcie szuflady. Ta "dycha" z PRL-u może być warta nawet pięć cyfr
Z domowych szuflad co jakiś czas miga na was moneta z czasów młodości waszych rodziców? Następnym razem uważnie jej się przyjrzyjcie: może być warta znacznie więcej, niż wam się wydaje.
Najdroższe monety z PRL
Szczególnie cenione przez kolekcjonerów są tzw. próbne monety – najrzadsze, a zatem najbardziej atrakcyjne. Pewna wyjątkowo rzadka dziesięciozłotówka z 1966 r. z kolumną Zygmunta osiągnęła cenę aż 10 tys. zł, aż trzykrotnie przebijając cenę wywoławczą!Ekspert ostrzega jednak, że po rzadkie pieniądze z PRL najlepiej udać się do prowadzonego przez fachowca antykwariatu. Monety z PRL są bowiem relatywnie łatwe do podrobienia, choć wprawne oko jest w stanie rozpoznać falsyfikat nawet na zdjęciu z komórki. Poszukiwanie internetowych okazji mogą się jednak mocno naciąć.
Monety kolekcjonerskie
Zupełnie inną (i znacznie łatwiej dostępną) kategorią są natomiast współczesne monety kolekcjonerskie emitowane przez NBP.Jak pisaliśmy w INNPoland, w ubiegłym roku setna rocznica urodzin Jana Pawła II została uczczona emisją monet kolekcjonerskich z jego wizerunkiem. Za najdroższą z nich chętni będą musieli zapłacić aż 18,5 tys. zł. Na rewersie monety umieszczony był wizerunek Jana Pawła II klęczącego przy chrzcielnicy w Bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach, zaś na awersie fragment obrazu Jerzego Kossaka "Cud nad Wisłą".
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl