To koniec najstarszego salonu fryzjerskiego w Warszawie. Zbankrutował przez lockdown

Krzysztof Sobiepan
Działał od 1933 roku i niestety nie wytrzymał pandemii Covid-19. Salon fryzjerski Modik, prowadzony od lat przez Huberta Pilewicza, został ostatecznie zamknięty. Mimo zbiórki pieniędzy sytuacja finansowa zmusiła rodzinną firmę do opuszczenia lokalu.
Salon Modik nie wytrzymał do końca lockdownu branży beauty. Fot. facebook.com/modik.barska

Najstarszy salon fryzjerski w Warszawie bankrutuje

Trudna decyzja o zamknięciu salonu fryzjerskiego Modik miała zapaść w piątek, 23 kwietnia. Jest ona tym smutniejsza, że od 26 kwietnia na terenie Warszawy na powrót zostały otwarte salony fryzjerskie i gabinety kosmetyczne.

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, ostatnią deską ratunku dla salonu z blisko wiekową tradycją była zbiórka pieniędzy w serwisie zrzutka.pl. Niestety z potrzebnych na przeżycie 50 tys. zł udało się zebrać 15,7 tys. złotych.

Zbiórka została już zamknięta i to właśnie w jej opisie obecną sytuację salonu wyjaśnia właściciel Hubert Pilewicz. Zrzutka została założona przez jego córkę, Karolinę. Wpis zaczyna się od szczerych podziękowań dla darczyńców oraz mediów nagłaśniających zbiórkę, w tym serwisu INNPoland.pl. "Niestety nie udało się zebrać całej zamierzonej kwoty i uratować firmy o tak długiej tradycji. W związku z tym musiałem opuścić zajmowany lokal. Życie musi toczyć się dalej i na pewno będziemy wszyscy musieli sprostać sytuacji związanej z utratą pracy i dochodów" – wspomina Pilewicz.


Mężczyzna wyjaśnia, że choć uzyskane pieniądze nie pozwolą na uratowanie firmy, to mogą przyczynić się do polepszenia sytuacji rodziny właścicieli i byłych już pracowników firmy.

Zebrane środki posłużą m.in. na wypłaty dla zwolnionych z zakładu osób, zmniejszenie kwoty zadłużenia za lokal w spółdzielni, spłatę zaległych rachunków, koszty związane z rozwiązaniem firmy czy przewóz wyposażenia salonu do miejsca składowania.
Czytaj także: Polacy rzucili się do fryzjera i kosmetyczki. Rezerwacje rosną lawinowo

Najstarszy fryzjer w Warszawie

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, historia Modika sięga 88 lat. Był najstarszym salonem fryzjerskim w Warszawie działającym w rękach tej samej rodziny

– Firmę założyli moja babcia z dziadkiem w 1933 roku. Działalność salonu została przerwana przez wojnę, jednak wrócili do pracy zaraz po jej zakończeniu. Później do biznesu dołączył mój wujek, a następnie mój tata. Od 2014 roku salon przejąłem ja – wspominał w rozmowie z INNPoland.pl Hubert Pilewicz.

Salon mieścił się na Ochocie, w kamienicy przy ulicy Barskiej 3. Zawsze był silnie wpisany w krajobraz i związany z dzielnicą. – Przez kilkanaście lat strzygł się u nas najdłużej urzędujący burmistrz dzielnicy w Warszawie, niestety świętej już pamięci Wojciech Komorowski z Ochoty – uśmiecha się pan Hubert.

W Modiku strzygło się też sporo znanych osobistości. Do salonu przychodził Jacek Wszoła, złoty medalista igrzysk olimpijskich w skoku wzwyż. Fryzjerzy Modika pracowali również nad fryzurą pięściarza Andrzeja Gołoty.

Wśród sympatyków Modika nie brakowało też artystów. – Naszym częstym i bardzo miłym klientem był na przykład Zbigniew Wodecki. No i taka osoba najważniejsza dla mnie, której zawsze robiłem kawę, to był pan Jan Machulski – wspomina właściciel.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl