To pewne - będziemy pracować po emeryturze. Rząd już szykuje zachęty

Konrad Siwik
Ci, którzy boją się o wysokość swojej emerytury, mogą spać spokojnie - bo może wcale na nią nie pójdą. Rząd już szuka sposobów, aby zachęcić obywateli do nieformalnego wydłużenia lat pracy.
Po co komu emerytura, skoro można pracować na starość. Fot. 123rf.com
Jeszcze na początku tego roku pisaliśmy, że rząd przestaje się czaić w sprawie wieku emerytalnego. Zgodnie z wypowiedzią głównego ekonomisty Polskiego Funduszu Rozwoju "w najbliższej dekadzie, może dwóch, wyjdzie z użycia oficjalny wiek emerytalny i mając 60-70 lat nadal wielu z nas będzie pracować".
Słowa eksperta państwowej spółki zdają się prawdziwą przepowiednią i wcale nie musi chodzić o podniesienie wieku emerytalnego.

Okazuje się bowiem, że rząd szuka sposobów na nieformalne wydłużenie lat pracy – donosi Money.pl. W tym celu mają pojawić się zachęty, by Polacy pracowali nawet po osiągnięciu jesieni życia.


– Są miejsca, gdzie coś takiego funkcjonuje. Policjanci mogą przejść na emeryturę po 25 latach, ale mają wtedy ofertę 1500 zł dodatku, by na tę emeryturę nie przechodzić – powiedział w programie "Money. To się liczy" Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ "Solidarność".

Informacje dotyczące pakietu zachęt, które mają przekonać Polaków do dłuższej pracy, miały zostać zawarte w dokumencie Krajowego Planu Odbudowy. Nie ma w nim jednak otwartego postulatu podniesienia wieku emerytalnego, ale jest mowa o "efektywnym wydłużaniu".

Jednym z rozwiązań rządu miałoby być obniżenie podatku dochodowego od zarobków osiąganych w wieku emerytalnym. Jest jednak jedno wielkie "ale". Zarobki te trafiłyby na Indywidualne Konto Emerytalne.
Czytaj także: Ta internetowa moda może być niebezpieczna. A robią to niemal wszyscy po szczepieniu