Program "Mieszkanie Plus" to totalny niewypał. Projekt stoi ością w gardle rządu

Konrad Siwik
Z obiecanych w 2019 roku 100 tys. mieszkań z hucznie zapowiadanego programu "Mieszkanie Plus" powstało lekko ponad jedna czwarta. Z doniesień medialnych wiadomo już, że sztandarowy projekt nie będzie kontynuowany. Porażka rządowego programu jest więc spektakularna, choć oficjalnie i otwarcie nikt nie chce tego przyznać. Zamiast tego rządzący wyskakują z nowymi, jeszcze śmielszymi projektami mieszkaniowymi.
Program "Mieszkanie Plus" nie wyszedł tak, jak chciał premier. fot. Agencja Gazeta
Historia programu “Mieszkanie Plus” sięga roku 2016 roku, kiedy to rząd wyszedł z pomysłem budowania tanich mieszkań na wynajem w ramach Narodowego Programu Mieszkaniowego. Założeniem następcy “Mieszkania dla Młodych” i “Rodziny na Swoim” było zakładanie inwestycji mieszkaniowych w całej Polsce.


Miały być one realizowane w bezpośredniej współpracy z jednostkami samorządu terytorialnego, prywatnymi inwestorami oraz spółkami Skarbu Państwa.
Głównym celem programu było zwiększenie dostępności tanich mieszkań dla osób, których sytuacja finansowa nie pozwala na kredyt hipoteczny na zakup własnych czterech kątów czy nawet wynajęcie ich na zasadach rynkowych. W końcu ceny najmu i stawki czynszów w ostatnich latach były mocno wywindowane, a popyt jest ogromny.

Program zakładał początkowo powstanie setek tysięcy tanich mieszkań na wynajem. Sam premier obiecywał, że w 2019 roku w ramach programu w budowie będzie już zawrotne 100 tysięcy mieszkań. – W 2019 roku, to jest moje zobowiązanie, które też przed państwem tutaj niejako składam, w budowie będzie 100 tysięcy mieszkań – mówił premier Mateusz Morawiecki w kwietniu 2018 roku.

Pomysł jednak nie wypalił.

"Mieszkanie Plus" nie wyszło

Choć marzenia były piękne i szczytne, to niestety rzeczywistość znów pokazała, że nie wszystkie obietnice są możliwe do zrealizowania. Jak przyznał ostatnio szczerze premier Mateusz Morawiecki podczas prezentacji programu "Polski Ład": – Program "Mieszkanie plus" nie wyszedł tak, jakbyśmy chcieli. Mówię to z otwartą przyłbicą. Dlatego teraz zmieniamy założenia.

Lecz hurraoptymizm w sprawie sztandarowego programu PiS skończył się jeszcze przed tegoroczną prezentacją nowego programu gospodarczego rządu. Politycy obozu władzy co rusz przebąkiwali pod nosami, że "Mieszkanie Plus" to porażka. – Nie boimy się mówić o tych porażkach. Program Mieszkanie Plus, delikatnie mówiąc, nie okazał się sukcesem – mówił zaledwie kilka miesięcy wcześniej wicepremier Jarosław Gowin.

Minister infrastruktury Adam Adamczyk, zapytany we wrześniu ubiegłego roku przez RMF FM o szumnie zapowiadany program tanich mieszkań, odpowiedział, że... nie wie, co się stało. – Nie wiem, co stało się w ostatnich 2,5-latach, że ten program nie wystartował z taką mocą, prędkością – plątał się.

– Okazało się, że koncepcja takiej bardzo głębokiej współpracy z deweloperami, z rynkiem, który realizuje budowę mieszkań, nie przynosi efektów w postaci masowej ilości mieszkań niedrogich, na wynajem, których oczekują Polacy – dodawał.

Ba, jeśli sięgnąć jeszcze do 2018 roku, to już wtedy rządowi eksperci negatywnie ocenili cały projekt, prezentując raport, który ujawnił gorzką prawdę.

"W realizacji programu Mieszkanie plus - od momentu jego inauguracji w czerwcu 2016 r. - popełniono liczne błędy. Częste zmiany koncepcji programu i źle przygotowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa akty prawne sprawiły, że pierwsze dwa lata jego funkcjonowania należy uznać za stracone" – można było przeczytać w ujawnionym przez prasę dokumencie.

Ile mieszkań udało się wybudować?

Jak wygląda realizacja programu "Mieszkanie Plus" dziś i czy będzie on kontynuowany? Spytaliśmy o to zarówno obecną wiceminister rozwoju, pracy i technologii Annę Kornecką, jak i PFR Nieruchomości, które zajmuje się wykonawstwem rzeczonych mieszkań. Mimo obietnic, do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Niemniej jednak podczas jednego z tegorocznych posiedzeń komisji sejmowych wiceminister Kornecka podała, że pod koniec 2020 roku wybudowanych oraz w trakcie budowy było łącznie 26 182 mieszkań. W tym 3 224 mieszkania w części rynkowej oraz 22 958 mieszkań w części społecznej. Natomiast zgodnie z danymi Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii do stycznia 2021 roku powstało 11 852 mieszkań, a w budowie było 14 751 lokali.

Mała liczba wybudowanych nieruchomości w stosunku do obietnic sprawia wrażenie nieudolności, zwłaszcza, jeśli weźmie się pod uwagę kwotę, którą przeznaczono na realizację projektu w 2020 roku. Zgodnie z wypowiedzią Tomasza Olszewskiego, doradcy ówczesnej wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz, na ten cel zabezpieczono zawrotne 30 mld zł. – Na realizację pierwszego etapu zabezpieczona ok. 30 mld zł. To kwota celowa, dedykowana wyłącznie na budownictwo mieszkaniowe, które też może przy tej okazji pomóc wielu regionalnym i lokalnym gospodarkom – mówił Olszewski w rozmowie z Bizblog.pl.

Niektórych poraża również cena "tanich" mieszkań z rządowego programu. – Koszt najmu Mieszkań Plus jest szokujący – powiedział kilka dni temu w Radiu Radom radny niezależny Kazimierz Woźniak.

Ok. 25 zł – oto stawka najmu metra kwadratowego "Mieszkania Plus" z podstawowym wykończeniem „pod klucz” w dwóch budynkach przy ul. Tytoniowej w Radomiu. Lokali jest 124, głównie 3-pokojowych. Jak wyliczył Woźniak, za 50-metrowy lokal trzeba będzie płacić co miesiąc 1450 zł - i to bez rachunków.

Sprawdziliśmy, ile kosztuje wynajem 50-metrowych mieszkań w Radomiu. Ceny mieszkań w przeciętnym standardzie zaczynają się od 1000 złotych. Ale bądź co bądź "Mieszkania Plus" są nowe i niezniszczone przez poprzednich lokatorów.

Początkowo rząd obiecywał, że czynsz będzie śmiesznie tani - miał wahać się od 10 do 20 zł za metr kwadratowy. Z pomysłu jednak się wycofano, bo "nie da się aż tak tanio budować".

Gdzie te wszystkie mieszkania?

Co dalej z szumnym programem? Z doniesień medialnych już wiadomo, że nie będzie kontynuowany. Zastąpi go zupełnie nowy, z większą rolą samorządów – wynika z informacji podawanych przez "Gazetę Wyborczą".

Mimo to mieszkania z programu wciąż powstają, choć obecnie jedynie w formie komercyjnej, z minimalnym udziałem państwa. Do stu tysięcy, co prawda, jeszcze daleka droga, ale lekko ponad jedna czwarta mieszkań rzeczywiście stanęła lub jest w trakcie budowy.

Miast, w których powstają lub już powstały nieruchomości w ramach filaru rynkowego programu Mieszkanie Plus jest aktualnie 16, a wśród nich można wskazać:



Dodatkowo planowanych jest 7418 mieszkań. Mają one powstać w Sianowie, Oławie, Zgorzelcu, Witnicy, Skawinie, Łodzi, Jedlinie-Zdroju, Wrocławiu, Warszawie i Nakle nad Notecią.

Plan awaryjny?

Planowane inwestycje przerosły możliwości rządu, ale premier ma asa w rękawie, który ma rozwiązać problem deficytu mieszkań. – Chcemy, aby domy do 70 metrów kw. można było budować bez zezwolenia – zdradził Morawiecki przy okazji prezentacji programu “Nowy Ład”.

Premier zapowiedział też wsparcie dla kredytów na zakup mieszkania. – Osobom, które chcą wziąć kredyt na mieszkanie, a nie mają środków na wkład własny, państwo zagwarantuje do 100 tys. zł wkładu własnego; w przypadku rodzin, w których jest więcej niż jedno dziecko, możliwe będzie umorzenie do 150 tys. zł kredytu – podkreślił.

Prezes popiera!

Mikromieszkania w Polsce już mamy, więc przyszedł czas na mikordomy. Pomysł domów do 70 metrów kw. budowanych bez zezwolenia tak bardzo spodobał się Jarosławowi Kaczyńskiemu, że wychwalał go w wywiadzie udzielonym tygodnikowi Sieci. – Bez pozwolenia, bez księgi, bez kierownika budowy, tylko na zgłoszenie domków do 70 m kw. Z płaskim dachem, ale jednak z pewnym poddaszem, po części do wykorzystania. To może być razem, jeśli chodzi o powierzchnię mieszkalną do 90 m kw – mówił prezes PiS.

Warunkiem, który należy spełnić, żeby postawić mikrodom, jest posiadanie własnej działki. Prezes powiedział także, o co chodzi z płaskim dachem. – To wynika z zasad bezpieczeństwa budowlanego – duży, stromy dach wymaga dużo droższej konstrukcji, innych rozwiązań konstrukcyjnych, ostrzejsze są zasady bezpieczeństwa – wyjaśnił. – A naszym celem jest, by były to domki ładne, ale proste i stosunkowo tanie, naprawdę wygodne dla rodziny. Są plany, by gotowe, estetyczne projekty były dostępne dla każdego. To się wpisuje w plan wprowadzenia standardów architektonicznych, uporządkowania tej kwestii, co zrobimy przy okazji – dodał.
Prezes wyjaśnił, że nowy zapis jest próbą przełamania blokad stawianych przez potężnych deweloperów. – Tak, to jest próba przełamania blokad, które wciąż jeszcze blokują możliwość zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych wielu Polaków. Jeżeli ludzie skorzystają z tej propozycji, to szybko mogą mieć własny domek, z umiarkowanym, ale jednak solidnym metrażem – powiedział w wywiadzie.

Kto jest winny?

Rząd jednak umywa ręce od niepowodzeń programu, bo to przecież deweloperzy są od babrania się w betonie. – Wspomnieli panowie sami o wpływach deweloperów – to jest pierwsza sprawa – rozpoczyna wyliczanie prezes PiS.

Jednak nie tylko oni – według prezesa – są winni. – Drugą jest niezwykle trudna do przełamania resortowość. Opór stawiany przez instytucje dysponujące na przykład terenami przed ich przekazaniem do programu Mieszkanie Plus był dla mnie niepojęty, i to na każdym szczeblu – podsumował Kaczyński.

Rzeczywiste powody mogą być jednak nieco inne. Zapytaliśmy o nie ekonomistę FOR, Rafała Trzeciakowskiego. – Prawdziwe bariery (które niewątpliwie napotkało Mieszkanie Plus) to braki pracowników (przed pandemią deficyt wykwalifikowanych kadr zgłaszała połowa firm budowlanych, tyle, co w czasie boomu budowlanego przed pęknięciem bańki na rynku nieruchomości ponad dekadę temu), wzrost cen materiałów i rosnące bariery regulacyjne.

– Od dekady coraz większy odsetek firm budowlanych zgłasza niejasne, niespójne i niestabilne przepisy prawne jako barierę działalności – jeszcze w 2010 roku było to 10-15 proc. firm, w 2015 roku ponad 30 proc., a obecnie już 40 proc. Wskazuje na to też wydłużający się czas wydawania decyzji o warunkach zabudowy i pozwolenia na budowę w największych miastach – wylicza Trzeciakowski.

– Decyzje o warunkach zabudowy jeszcze w 2015 roku były wydawane w przepisowym terminie 60 dni w 22 proc., a w 2019 już tylko w 11 proc. Z kolei decyzje o pozwoleniu na budowę były wydawane w 80 proc. w przepisowym terminie 65 dni w 2015 roku, a w 2019 już tylko w 58 proc. – podkreśla.

Warto zauważyć, że jeden z najsłynniejszych polskich domów położony na Warszawskim Żoliborzu ma właśnie płaski dach. Jego jedyny lokator ma jednak do dyspozycji ok. 150 mkw powierzchni, czyli ponad dwa razy tyle, ile rząd oferuje polskim rodzinom. Rozwiązanie nasuwa się samo – można postawić bliźniaka. Nie wiadomo jednak czy przewiduje się taką opcję.
Czytaj także: Polacy powiedzieli, co myślą o Nowym Ładzie. Odpowiedzi mogą zaskoczyć