ZUS chce walczyć z kobietami na macierzyńskim. Eksperci łapią się za głowę

Katarzyna Florencka
Przedstawiciele rządu dwoją się i troją, aby przekonać Polki do rodzenia dzieci, a tymczasem ZUS zastanawia się nad tym... jak ograniczyć wypłaty zasiłku macierzyńskiego. To działanie antydemograficzne – alarmują eksperci.
ZUS proponuje wprowadzenie tzw. okresu wyczekiwania przy wypłacie zasiłku macierzyńskiego. Fot. Pixabay
Mowa o propozycji wprowadzenia tzw. okresu wyczekiwania przy wypłacie zasiłku macierzyńskiego dla kobiet, które dopiero zaczęły podlegać ubezpieczeniu. Innymi słowy: jeśli kobieta zatrudni się będąc w ciąży, na wypłatę macierzyńskiego będzie musiała poczekać nawet kilka miesięcy.

ZUS chce ograniczyć wypłaty macierzyńskiego

Propozycja (aktualnie znajduje się ona w konsultacjach) ma na celu walkę z wyłudzaniem świadczenia: chodzi o sytuację, w której kobieta tuż przed porodem jest fikcyjnie zatrudniana na umowę o pracę, dzięki czemu przysługuje jej zasiłek macierzyński. Eksperci ostrzegają jednak, że takie postawienie spraw po prostu zniechęca Polki do rodzenia dzieci.


– ZUS od dłuższego czasu prowadzi działania antydemograficzne. Obserwuję to po sobie jak i po kobietach którym pomagam w sporach z ZUS-em. Zdecydowałabym się na kolejne dziecko, gdyby nie działania ZUS-u. Takie wypowiedzi słyszę też od moich klientek. ZUS kastruje kobiety i pozbawia ich poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji w tak ważnym okresie jak macierzyństwo – mówi "Gazecie Wyborczej" prawniczka Katarzyna Nabożna-Motała.

Z kolei Marcin Wojewódka z Instytutu Emerytalnego zwraca uwagę na to, że propozycja ZUS stoi w jawnej sprzeczności z ogłoszoną niedawno Strategią Demograficzną 2040.

– Teraz dowiadujemy się, że powstał antyspołeczny projekt mający na celu ograniczanie prawa do świadczeń macierzyńskich. Wprowadzanie tych niekorzystnych rozwiązań w obszarze wsparcia macierzyństwa podważa zaufanie do państwa i zniechęca do posiadania dzieci w Polsce. Czy o to chodzi rządowi? – pyta ekspert.

Ocena Strategii Demograficznej 2040

Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, w ubiegłym tygodniu rząd ogłosił nową strategię demograficzną, w której zawarto "rozwiązania służące wspieraniu rodzin i zwiększeniu dzietności". Chodzi m.in. o szereg zmian w kodeksie pracy, umożliwiających m.in. elastyczną pracę dla rodziców dzieci do lat 4., zmniejszenie możliwości zawierania umów na czas określony do 2 umów na 12 miesięcy oraz ochrona młodych rodziców przed zwolnieniem z pracy.

Suchej nitki na strategii nie zostawił jednak prof. Paweł Wojciechowski, wiceprezydent i główny ekonomista Pracodawców RP. Zapytany przez Business Insider Polska o ocenę nowego programu prorodzinnego, Wojciechowski stwierdził, że jest to kontynuacja "paternalistyczno-rozdawniczej polityki rządu", zaś władza zamierza przerzucić część kosztów na pracodawców.

– Po ponad pięciu latach od wprowadzenia 500 plus wiadomo, że program ten nie podniósł dzietności, a dodatkowo sprzyjał dezaktywizacji kobiet. Wystarczyłoby wprowadzić próg dochodowy, a efekty programu byłyby lepsze. (…) Rodzinny Kapitał Opiekuńczy wspomniany w strategii za Polskim Ładem też powinien mieć próg dochodowy – wskazuje Wojciechowski.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl