Dobra wiadomość dla właścicieli mieszkań w wielkiej płycie. Można zbić na nich majątek
Część Polaków dniami i nocami poluje na nowiutkie mieszkania prosto od dewelopera – jednak na wtórnym rynku nieruchomości król jest tylko jeden. W ostatnich latach najszybciej rosły na nim ceny mieszkań z wielkiej płyty.
O popularności wielkiej płyty niekoniecznie jednak decyduje nieustająca miłość Polaków do PRL-owskich budynków, ale kwestia komfortu: choć same mieszkania są gorszej jakości, to zazwyczaj "na plus" zalicza się bliskość szkół, przychodni i sklepów, jak również duże odległości pomiędzy budynkami i tereny zielone.
Mając jednak wybór, ludzie skłaniają się ku nowym lokalom: najsłabszą pozycję wielka płyta ma w Warszawie i Krakowie, gdzie deweloperzy budują najwięcej nowych mieszkań.
Ceny mieszkań w stolicy
Tymczasem w Warszawie ceny mieszkań osiągnęły poziom zatrważający. Mimo że uśrednione ceny za m/kw w najtańszych dzielnicach Warszawy, takich jak Wawer, Rembertów czy Ursus to około 7,5 -8,5 tys. złotych, można zapomnieć o tym, że uda się kupić w tych pieniądzach niewielkie mieszkanie.Średnią zaniżają duże mieszkania. A najdroższe są właśnie kawalerki. W przeliczeniu na metr kwadratowy potrafią kosztować o kilka tysięcy złotych więcej. To dlatego, że jest na nie niesłabnący popyt. I są dla dewelopera droższe w budowie.
– W całej Warszawie na rynku pierwotnym są tylko 32 mieszkania, które kosztują mniej niż 250 tys. zł – obliczała dla "Gazety Wyborczej" Ewa Tęczak z firmy JLL. Przy ustawieniu limitu na pół miliona złotych można wybierać już wśród blisko 4 tys. mieszkań.
53 proc. mieszkań dostępnych w Warszawie kosztuje między 500 tys. a 1 mln zł.To kwoty często niewyobrażalne dla ludzi, którzy myślą o przeprowadzce do Warszawy z innych miast.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl