A może rzucić to wszystko i jechać na Bali? Indonezja kusi zerowym podatkiem

Natalia Gorzelnik
Pięcioletnie wizy i zwolnienie z podatku dochodowego. Indonezja pokochała (ze wzajemnością!) pracujących zdalnie cudzoziemców. I zachęca ich do przeprowadzki atrakcyjnymi warunkami.
Przed pandemią Bali było rajem dla freelancerów. Po pandemii ma być jeszcze lepiej. Fot: Artem Beliaikin/Flickr

Cyfrowi nomadzi na Bali

Program zapowiedział indonezyjski minister turystyki Sandiaga Uno. Na razie nie podał jednak szczegółów dotyczących terminu jego rozpoczęcia. Z powodu pogarszającej się sytuacji epidemicznej, azjatycki kraj opóźnia szerokie otwarcie granic dla cudzoziemców - donosi Reuters.

– Początkowo celowaliśmy w koniec lipca - początek sierpnia, jednak przede wszystkim musimy pamiętać o tym, gdzie jesteśmy, jeżeli chodzi o rozprzestrzenianie się koronawirusa. Będziemy zatem czekać, aż sytuacja będzie bardziej sprzyjająca – powiedział w wywiadzie.


Minister podkreślił jednocześnie, że zachęcenie większej liczby cudzoziemców do długoterminowych pobytów na wyspie leży w interesie gospodarczym prowincji.

Bali ma nadzieję przyciągnąć “cyfrowych nomadów” – międzynarodowych przedsiębiorców prowadzących firmy internetowe. W ramach proponowanego programu otrzymają wizy na okres pięciu lat.

– Jeśli uzyskają dochód w Indonezji, będą opodatkowani. Ale jeśli ich dochody będą pochodzić wyłącznie z zagranicy, podatek będzie zerowy – zapowiedział Uno.

Jak wynika z danych portalu Nomad List, przed wybuchem pandemii na Bali przebywało około 5 tys. cyfrowych nomadów, co czyni z wyspy najpopularniejsze wśród nich miejsce w regionie.

Pandemia na Bali

Pandemia koronawirusa zdewastowała opartą na turystyce gospodarkę Bali. Wyspa od dziesięcioleci jest magnesem dla wczasowiczów dzięki zachwycającym plażom, tętniącemu życiu nocnemu i wyjątkowej lokalnej kulturze.

Jak wynika z oficjalnych danych, w Indonezji odnotowano ostatnio gwałtowny wzrost infekcji koronawirusem. W ciągu miesiąca liczba zakażeń zwiększyła się czterokrotnie - do około 200 przypadków dziennie.

Sandiaga Uno zapowiedział, że przed ponownym otwarciem wyspy, infekcje musiałyby spaść do poziomu 30 - 40 dziennie. Jak na razie turyści krajowi, którzy chcą dostać się na Bali, muszą poddać się testowi PCR.


Pół-turyści

Jak pisaliśmy w InnPoland, nowym trendem w czasie pandemii stała się pół-turystyka. Tacy “turyści” spędzają w nowym miejscu znacznie więcej czasu niż podczas tradycyjnych wyjazdów.

– Ten trend obserwujemy od kilku miesięcy – mówi Jarosław Stankiewicz, CEO Nanou.pl - platformy oferującej mieszkania na wynajem. – Ludzie przenoszą się do innych krajów, pracują na co dzień, a w wolnych chwilach podróżują.
Czytaj także: Swoje biura przenieśli na egzotyczne wyspy. "Oszukiwałem system i chodziłem pływać przed pracą"
Pracując - choćby zdalnie - nie można w pełni poświęcić się wakacyjnej przygodzie. Z reguły taka podróż trwa zatem co najmniej miesiąc, ale często decyzja o przeprowadzce wiąże się z koniecznością wynajmu nowego mieszkania na sześć miesięcy czy nawet rok.