Wielkie koszty remontu willi premiera. Prace pochłoną ponad milion złotych

Krzysztof Sobiepan
Niewielką Willę Stynka, tradycyjnie oddawaną premierowi, czeka kolejny remont generalny. Mateusz Morawiecki nie może jej obecnie używać, ponieważ wymiany wymagają m.in. drzwi i podwieszane sufity. Koszt tych prac może przekraczać 1,6 mln zł.
Willi Stynka to część Ośrodka Wypoczynkowego w Łańsku. Fot. centrum.gov.pl

Remont Willi Stynka premiera za 1,6 mln zł

Centrum Obsługi Administracji Rządowej po koniec czerwca ogłosiło przetarg na remont Willi Stynka w Ośrodku Wypoczynkowym w Łańsku. Wykonawca musi zobowiązać się m.in. do montażu nowych drzwi, podwieszanych sufitów i lamp, wstawienia ogrzewania podłogowego i wykonania ścianek działowych – podaje "Rzeczpospolita".

Centrum nie odpowiedziało na pytania redakcji m.in. o to, ile będzie kosztować odnowienie "premierówki". Dziennikarze postanowili więc policzyć to sami. Szacunkowy koszt remontów to w sumie 1,6 mln złotych.


Willa była intensywnie użytkowana przez premiera Leszka Millera, od tego czasu jednak stopniowo popadła w zapomnienie. Centrum Informacyjne Rządu już w 2020 r. przyznało, że z powodu złego stanu technicznego budynku nie jest on już użytkowany.

Z tego powodu w ubiegłym roku remontowano budynek na zewnątrz: został on ocieplony, wymieniono dach i okna oraz zamontowano centralne ogrzewanie wraz z fotowoltaiką. Całość kosztowała 920 tys. zł.

Teraz przyszedł czas na wnętrza. W uzasadnieniu ustawy okołobudżetowej na 2020 r. zapisano na ten cel 715 tys. zł na doposażenie wnętrza Stynki. Łącznie remonty pochłoną więc przeszło 1,6 mln zł.

Stynka to niewielka, parterowa i podpiwniczona willa. Jak wynika z dokumentacji przetargowej, powierzchnia zabudowy wynosi 235 mkw. Komentatorzy, m.in. z opozycji, dziwią się, czemu cena za taką przestrzeń jest aż tak wysoka. CIR natomiast milczy.
Czytaj także: Po remoncie nie dopilnujesz jednej rzeczy – możesz wylądować w areszcie. W 2021 r zmiana prawa

Wzrost kosztów budowy domu

Premier nie jest jedyną osoba, która musi wydać majątek na remonty. Drożyzna w budowlance dotyczy wszystkich Polaków.

– Otrzymuję od kilku tygodni od swych wyborców informacje o gwałtownym wzroście cen materiałów budowlanych. Moi rozmówcy wskazują, że tylko do marca średnio o 30 tys. złotych wzrosła cena budowy domu o powierzchni 110 metrów kw. – pisze w swojej interpelacji do premiera Morawieckiego posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Kozłowska.

Polityczka wskazuje, że "najgorsze jest to, iż każdy kolejny miesiąc przynosi coraz większy wzrost cen". Jak wylicza, w górę poszybowały ceny płyt OSB – o 14 proc., suchej zabudowy – o 11 proc., cementu i wapna – o 7 proc.

Kozłowska chce wiedzieć, czy rząd planuje jakieś programy pomocowe dla osób budujących domy jednorodzinne bądź czy przygotowywane są działania mające przeciwdziałać podwyżkom cen.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl