Całe miasto mieszka w jednym bloku. Jest tu poczta, szkoła, urząd, a nawet... kościół

Redakcja INNPoland
Jeżeli przeszkadza wam zbyt gęsta zabudowa bądź cenicie sobie duże przestrzenie – raczej nie spodoba wam się życie w miasteczku Whittier na Alasce (USA). Prawie cała populacja mieszka tam pod jednym dachem: aby iść do lekarza, urzędu miejskiego lub na pocztę, wystarczy... wsiąść do windy.
Niemal cała populacja miasteczka Whittier mieszka w jednym bloku. Fot. Wikimedia Commons
Niewielkie miasteczko Whittier, położone na wybrzeżu Alaski, zdecydowanie wyróżnia się na tle innych takich miejscowości: niemal cała jego populacja mieszka pod jednym dachem, w 14-piętrowym budynku o nazwie Begich Towers.

Nietypowe miasto zyskało ogromną popularność dzięki mieszkającej w nim TikTokerce Jenessie Lorenz, która niedawno pokazała w internecie, jak wygląda życie w Whittier. Begich Towers zbudowany został w latach 50. XX wieku i na początku mieścił koszary wojskowe. W latach 60. zamieszkali tam cywile – i właśnie w ten sposób narodziło się przedziwne miasteczko.

Całe miasto w jednym bloku

W budynku na stałe mieszka w tym momencie 218 osób, które mają tam praktycznie wszystko, co jest potrzebne do życia. Na parterze znajduje się poczta, urząd miasta i sklep z żywnością, na 3. piętrze – gabinet lekarski. W bloku mieści się również kościół i kryty basen. Naprzeciwko, w osobnym budynku, mieści się lokalna szkoła – jednak można do niej dojść przejściem podziemnym.


– Mamy tutaj wszystko, z bloku nie trzeba wychodzić tygodniami – śmieje się June Miller, jedna z mieszkanek bloku i właścicielka... pensjonatu June's Whittier Condo Suites. Mieści się on na dwóch najwyższych piętrach budynku i przez cały rok przyjmuje turystów, którzy są ciekawi tego, jak wygląda życie w Whittier.
Do miasta można się dostać 4-kilometrowym tunelem, w którym jest miejsce tylko na jeden kierunek jazdy – zmienia się on co pół godziny. Istnieje też możliwość podróży pociągiem (który rzadko kursuje) oraz drogą wodną (co trwa bardzo długo).

Co ciekawe, prawie wszyscy mieszkańcy miasta-bloku są właścicielami zajmowanych mieszkań. Jest to zresztą dla nich dobre rozwiązanie, gdyż dookoła po prostu nie ma możliwości budowy nowych osiedli mieszkaniowych: praktycznie wszystkie tereny dookoła należą do kanadyjskiej kolei.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl