Stopy procentowe na Węgrzech i w Czechach rosną. A u nas tylko inflacja
Inflacja w Czechach wzrosła, na Węgrzech spadła. Pomimo różnic w wahaniach, w obu przypadkach jest niższa niż w Polsce. Tamtejsze banki centralne wzięły się do ostrej walki z drożyzną. A nasz nie.
Węgry i Czechy
W lipcu inflacja na Węgrzech wyniosła 4,6 proc. w ujęciu rocznym. To najniższy wynik od marca, po którym raportowano tam najwyższą w UE inflację przekraczającą 5 procent. Analitycy spodziewali się spadku, lecz nie tak dużego.Z kolej lipcowa inflacja u Czechów silnie wzrosła - do 3,4 proc. wobec 2,8 proc. w maju. Tym samym przebiła maksimum z kwietnia 2021 r. i jest najwyższa od czerwca ubiegłego roku.
Centralne banki u obu naszych sąsiadów już podjęły działania w związku z rosnącymi cenami. W ostatnich tygodniach Narodowy Bank Czech oraz Narodowy Bank Węgier dwukrotnie podnosiły stopy procentowe, właśnie w związku z rosnącą inflacją. Nad Wełtawą referencyjna stopa procentowa wynosi już 0,75 proc., a nad Dunajem 1,2 proc - czytamy w Bankier.pl.
Tymczasem w Polsce, od maja ubiegłego roku (!) referencyjna stopa procentowa NBP wynosi 0,1 proc. Mimo że inflacja cały czas rośnie - w lipcu sięgnęła 5 proc. i jest to najwyższy wynik od 10 lat, to Rada Polityki Pieniężnej nie reaguje podwyżkami stóp.