Poranne picie kawy to błąd. Bez dawki małej czarnej organizm obudzi się i tak

Aleksandra Jaworska
Dla niektórych picie kawy jest rytuałem. Od filiżanki z kofeiną pracownicy biurowi zaczynają dzień. Okazuje się jednak, że zbyt wczesne picie kawy może nam zaszkodzić.
Kawa ogranicza produkcję kortyzolu Fot. 123RF/tomsickova

O jakiej porze pić kawę?

Poranne nawyki picia kawy nie należą do najzdrowszych, czego dowodzi nauka. Neurolog Steven Miller z Uniwersytetu Medycznego w Maryland, który w codziennej pracy zajmuje się badaniem wpływu leków i innych środków na ludzki mózg, radzi, żeby pierwszą porcję kawy wypijać dopiero po godz. 9.30, szczególnie jeśli nasz tryb snu jest w miarę regularny i pracujemy standardowo w godzinach od 9. do 17.

Dlaczego? Pomiędzy godz. 8. a 9. rano nasz organizm produkuje największe ilości kortyzolu, który reguluje energię w naszym ciele. Kortyzol to naturalny zastrzyk energii, który obudzi nas bez kawy.
Dodatkowo kawa ogranicza produkcję kortyzolu, czyli organizm nie będzie przez nią w stanie wyprodukować tyle energii, ile powinien. Jeśli nie wyobrażacie sobie życia bez kawy, najlepszą do jej smakowania porą będą więc okolice godz. 10. i przedział po południu od 14. do 17.

Kawa dostarcza energię

Kawa jest głównym źródłem kofeiny, naturalnego środka psychoaktywnego. Najważniejsze światowe źródło kofeiny stanowią ziarna kawowe, z których przygotowuje się kawę.


W 2021 roku ceny tego surowca sięgnęły poziomów nienotowanych od 2014 roku, m.in. dlatego, że popyt na kawę stale rośnie w obliczu otwierania się rozwiniętych gospodarek. Do tej sytuacji bardzo mocno przyczyniły się również anomalie pogodowe, w tym przede wszystkim susza w Brazylii, a także nieoczekiwane przymrozki, które pojawiały się tam w tym roku na zmianę z upałem.
Czytaj także: Przeczytaj to, zanim pójdziesz po kolejną kawusię. Zbyt duża liczba filiżanek niszczy twój mózg