Wybory w Czechach, a sprawa kopalni w Turowie. Są wstępne wyniki i nie napawają optymizmem

Natalia Gorzelnik
Opozycja wygrała wybory w Czechach. To oznacza, że negocjacje z polskim rządem w sprawie kopalni Turów mogą być jeszcze bardziej skomplikowane.
Elektrownia Turów. Fot: Ignac Głowacki/East News

Wybory w Czechach

O godzinie 14 w sobotę zakończyły się dwudniowe wybory do parlamentu w Czechach, a już po godzinie 18 podano wstępne wyniki.

Po przeliczeniu prawie 99 proc. głosów okazało się, że wybory parlamentarne w Czechach wygrała tworzona przez trzy centroprawicowe ugrupowania koalicja SPOLU. O włos wyprzedziła partię ANO, prowadzoną przez obecnego premiera Andreja Babiša.

Partia premiera Babiša zyskała wstępnie 27,12 proc. głosów. SPOLU - 27,79 proc. głosów. Do czeskiego paramentu wejdzie jeszcze koalicja PIRSTAN, którą mogło poprzeć 15,62 proc. wyborców oraz partia SPD (9,56 proc.).


Co to oznacza dla Polski? To, że nadzieje na to, że wybory w Czechach faktycznie przyspieszą coś w sprawie Turowa, były płonne - donosi money.pl. Czesi będą teraz zajęci tworzeniem stabilnej większości parlamentarnej – może ją stworzyć zarówno Ano, jak i SPOLU. Wszystko zależy od tego, z kim dogada się koalicja PIRSTAN.

Jak tłumaczy w portalu Łukasz Ogrodnik z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, wygrana Ano ani nie przyspieszy, ani nie utrudni rozwiązania kwestii Turowa. Nadzieją na szybkie rozwiązanie mogłoby być natomiast zwycięstwo SPOLU. PiS wraz z jedną z partii z tej koalicji (ODS) ma niezłe stosunki, bo razem zasiadają w jednej frakcji w Parlamencie Europejskim.

Gdyby więc SPOLU tworzyła rząd, a ODS dostało stanowisko ministra środowiska, porozumienie wydaje się stosunkowo łatwe do osiągnięcia. Gorzej, że niechętna na ustępstwa wobec Polski jest z kolei koalicja PIRSTAN – a jako ugrupowanie z największą zdolnością koalicyjną może dyktować warunki.

Zdaniem Łukasza Ogrodnika obecna sytuacja polityczna w Czechach prawdopodobnie oznacza zamrożenie kolejnych rund negocjacji w sprawie Turowa.

Kopalnia w Turowie

Czechy pozwały Polskę do Trybunału Sprawiedliwości w lutym, wnioskując, że rozszerzenie wydobycia węgla w Turowie może mieć wpływ na czeską ludność przygraniczną.

Spór trwa od tamtej pory. W maju 2021 roku TSUE zastosował tymczasowy środek w postaci nakazu zaprzestania wydobycia węgla brunatnego. Polska do nakazu się jednak nie zastosowała.
Czytaj także: Polska nie zamierza wstrzymywać pracy kopalni w Turowie. Tłumaczą to liczby
Kompleks energetyczny w Turowie odpowiada w końcu za 5 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej i jest istotnym elementem krajowego systemu elektroenergetycznego, który ma wpływ na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego w Polsce.

W 2020 roku minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie węgla brunatnego w Turowie na kolejne sześć lat, do 2026 roku Plany zakładają natomiast działalność kopalni nawet do 2044 roku.