Przez kogo rosną ceny energii? Polacy nie mają wątpliwości: to wina rządu

Natalia Gorzelnik
Grubo ponad połowa Polaków uważa, że to rząd ponosi odpowiedzialność za rosnące ceny energii. 83 proc. ankietowanych chce, by więcej inwestować w odnawialne źródła energii, prawie 60 proc. - domaga się przyspieszenia budowy elektrowni atomowych.
Kwestie energetyczne i klimatyczne związane z wysokimi cenami energii mogą być jednym z ważniejszych tematów w kampanii wyborczej w 2023 r. (fot. Piotr Molecki/East News)

Rosnące ceny energii

Jak wynika z badania Ipsos z 11–13 października zamówionego przez think tank More in Common, dotyczącego oceny sytuacji energetycznej i klimatycznej, 63 proc. ankietowanych wini rząd za wysokie ceny energii. 19 proc. natomiast obwinia podmioty zagraniczne, w tym Rosję.

Polacy domagają się w związku z tym bardziej zdecydowanego zwrotu w kierunku odnawialnych źródeł energii. Większych inwestycji w tym zakresie chce 83 proc. ankietowanych. Popularne są również postulaty dotyczące hamulców cenowych i rekompensat. 58 proc. chce przyspieszenia budowy elektrowni atomowych. 47 proc. utrzymania węgla jako głównego źródła energii - donosi “Rzeczpospolita”.

Ceny energii a polityka

Dziennik przekonuje, że kwestie energetyczne i klimatyczne związane z wysokimi cenami energii mogą być jednym z ważniejszych tematów w kampanii wyborczej w 2023 r. – Rząd w 100 proc. odpowiada za wzrost cen – mówi Cezary Tomczyk, poseł Platformy Obywatelskiej. PSL chce "pilnego" obniżenia VAT na energię elektryczną z 23 do 8 proc.


PIS, za zaistniałą sytuację, wini politykę klimatyczną UE, wysokie koszty emisji CO2 oraz spekulacje Rosji na rynkach gazu. – Polityka klimatyczna UE skutkuje radykalnym wzrostami cen energii – mówił wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki na posiedzeniu sejmowej komisji energii.
Czytaj także: Podwyżki prądu uderzą po kieszeni. Wzrosną ceny wielu towarów i usług
Jak pisaliśmy w InnPoland, wzrost cen prądu o 20-30 proc. – to poziom, który może pojawić się we wnioskach spółek energetycznych, przedkładanych prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki w przyszłym roku.