To się nazywa łeb do interesów. Najpierw sprzedała samochód, a potem go... ukradła
Najpierw sprzedała samochód swojej matki, a potem go zabrała z powrotem. Policjanci z Poznania zatrzymali 38-latkę, która usłyszała zarzuty m.in. kradzieży z włamaniem i podrobienia podpisu.
Auto, które można sprzedać dwa razy
Do kradzieży osobowego citroena doszło na początku października. Samochód zniknął w nocy z parkingu na jednej z poznańskich ulic - podaje RMF24.– Po rozmowie ze zgłaszającym policjanci postanowili porozmawiać z córką kobiety, od której został kupiony samochód. Nie było jej w miejscu zamieszkania. Kryminalni ustalili miejsce jej pracy. W momencie, gdy podjechała, została zatrzymana razem z mężczyzną, który ją podwiózł – mówi kom. Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Kobieta miała wpaść w problemy finansowe kilka miesięcy wcześniej. Podrobiła więc podpis swojej matki – właścicielki auta – na umowie kupna-sprzedaży. Następnie sprzedała auto znajomemu. Gdy pieniędzy znów zabrakło wspólnie ze swoim partnerem, wykorzystując zapasowy kluczyk, ukradła samochód nowemu właścicielowi.
38-latka i jej wspólnik usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem. Dodatkowo kobiecie przedstawiono zarzut podrobienia dokumentu i oszustwa, za który grozi do 10 lat więzienia.
Paczka od kuriera
Jak pisaliśmy w InnPoland, 39-latek z Gdańska usłyszał zarzuty kradzieży, po tym jak przyjął laptopa zostawionego dla sąsiada przez kuriera. Mężczyzna odebrał komputer i szybko sprzedał go w lombardzie. Prawowity właściciel laptopa wartego ponad 3 tys. złotych szybko zgłosił sprawę na komisariat w Nowym Porcie. Funkcjonariusze szybko rozwiązali sprawę. Jak się okazało, kurier zostawił paczkę u sąsiada bez potwierdzenia tego z adresatem. Policjantom udało się odzyskać skradziony komputer i zatrzymać podejrzanego o jego kradzież.Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl