Frankowicze wygrali z bankiem. "Nie można żądać odsetek od wadliwego kredytu"

Natalia Gorzelnik
Bankowi nie należą się odsetki od kredytu w przypadku wadliwie sporządzonej umowy kredytowej – orzekł Sąd Okręgowy w Świdnicy. To przełomowy wyrok dla wszystkich frankowiczów.
Demonstracja frankowiczów w Warszawie, 2017. Zdjęcie poglądowe. Fot. Bartosz Krupa/East News

Zwrot odsetek za korzystanie z kapitału

W sprawie chodziło m.in. o to, czy banki mają prawo domagać się wynagrodzenia za czas, kiedy klient mógł dysponować pieniędzmi otrzymanymi od banku w ramach kredytu.

Jak informowaliśmy w INNPoland, część banków decydowała się na wytoczenie dział przeciwko klientom, którzy wcześniej pozwali ich do sądu. Frankowicze pozostający w prawnych sporach z bankami otrzymywali od nich wezwania do zapłaty – a nawet i pozwy, w których banki domagają się od klientów spłaty kapitału oraz dodatkowej opłaty za korzystanie z niego.


Jak tłumaczyły banki, w ten sposób chciały po prostu zabezpieczyć się przed przedawnieniem roszczeń – dlatego jako pierwsi wezwania do zapłaty i pozwy otrzymali ci z frankowiczów, którzy jako pierwsi je pozwali. Pozwy wysyłane były przez takie banki, jak m.in. BPH, Raiffeisen czy mBank.

Przełomowy wyrok sądu

W sprawie, w której ogłoszony został przełomowy wyrok, Bank BPH dochodził zwrotu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oraz zwrotu udostępnionego kapitału kredytobiorcom. Wypłacony kredyt opiewał na kwotę 466 tys. zł, za co bank policzył, że należy mu się 141 tys. zł odsetek – informuje "Gazeta Wyborcza".

Podobnie jak w opisywanym powyżej mechanizmie, była to odpowiedź na wcześniejszy pozew frankowiczów, którzy wnioskowali o unieważnienie wadliwej umowy, indeksowanej do kursu franka szwajcarskiego. Bank pozwał klientów na kwotę ponad 607 tys. zł.
Czytaj także: Kolejny bank wysyła frankowiczom wezwania do zapłaty. Sprawą zajął się UOKiK

Bank argumentował, że za kredyty trzeba płacić. Instytucja dowodziła, że należy się jej wynagrodzenie za koszt swojej usługi i nie może być tak, że okazałoby się, że była ona świadczona za darmo. 18 stycznia Sąd Okręgowy w Świdnicy oddalił jednak powództwa banku w całości.

Frankowicze vs. banki

W ocenie sądu powództwo banku było nieuzasadnione zarówno co do czasu (przedwczesne, bo nie skończyła się sprawa o unieważnienie umowy kredytowej), jak i argumentów merytorycznych. Wyrok jest nieprawomocny, bank nie potwierdził czy złoży apelację.

Omawiana sprawa jest o tyle skomplikowana, że na ten moment nie wiadomo, czy w ogóle trzeba płacić jakiekolwiek odsetki za użyczony przez bank kapitał. W tej kwestii nie wypowiedział się ani Sąd Najwyższy, ani Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wyrok Sądu Okręgowego w Świdnicy jest w tym zakresie przełomowy i może być traktowany jako wskaźnik dla innych sądów krajowych.

– Ideą unieważnienia takiej umowy jest właśnie pozbawienie tego wynagrodzenia banku, co ma nie tylko naprawić szkodę kredytobiorcy, ale również zniechęcić nieuczciwego przedsiębiorcę - w tym wypadku bank - do kolejnych tego rodzaju działań – mówi 'Wyborczej" prowadzący sprawę mec. Jędrzej Jachira.

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl