Biedronka nie czeka na ustawę. Sama wprowadza system kaucyjny

Konrad Bagiński
22 marca 2022, 14:26 • 1 minuta czytania
Prace nad przepisami dotyczącymi systemu kaucyjnego w Polsce ciągle się ślimaczą. Biedronka postanowiła nie czekać na nie przez kolejne miesiące i sama uruchomiła własny system. Aby oddać butelkę po piwie nie trzeba będzie nawet mieć paragonu.
Butelki po piwie można zwracać do Biedronki. Za szkło po 5 gatunkach piwa sklep płaci po 50 gr za sztukę AZN Business / Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

Klienci Biedronki już dziś mogą zwracać puste butelki zwrotne w 3150 placówkach w całej Polsce. Na razie mowa o butelkach po 5 gatunkach piwa - Żywiec Jasne Pełne, Warka Classic, Harnaś Jasne Pełne, Namysłów Pils, Kasztelan Niepasteryzowane.


Aby odzyskać kaucję w wysokości 50 groszy nie trzeba mieć ze sobą paragonu. Ale jest pewien haczyk. Jeśli klienta ma ze sobą paragon, dostanie gotówkę. Jeśli go nie ma, dostanie zwrot pieniędzy w postaci vouchera na kolejne zakupy. Taki bon jest ważny 100 dni.

Biedronka informuje, że w 2021 sprzedała łącznie aż 71,5 miliona butelek trzech najpopularniejszych piw w ofercie sieci.

System kaucyjny w powijakach

Tymczasem rząd już od 2 lat zapowiada wprowadzenie ogólnopolskiego systemu kaucyjnego. Ostatniego dnia stycznia tego roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska opublikowało na stronach Rządowego Centrum Legislacyjnego projekt ustawy w tej sprawie. Niemal w tym samym czasie, kolejne kraje europejskie – Słowacja i Łotwa – uruchamiają swoje systemy kaucyjne.

Czytaj też: Koniec z papierowymi kubkami ze Starbucksa. Kawowy gigant zapowiada rewolucję

Zaproponowane przez Ministerstwo rozwiązanie opiera się na powszechności oraz braku konieczności okazania paragonu. Resort klimatu uwzględnił w projekcie także opakowania wielorazowe.

Projekt ustawy trafił do konsultacji społecznych. Jest nad czym debatować – twierdzą organizacje ekologiczne. Wielość operatorów, nieznana wysokość kaucji zależna od decyzji poszczególnych operatorów, brak puszek aluminiowych w systemie, a także jednorazowego szkła – to kwestie kluczowe, które należy ponownie przemyśleć i zaprojektować – wskazuje Polskie Stowarzyszenie Zero Waste.

- W przeciwnym razie system może okazać się skomplikowany, a przez to niepopularny i tym samym nieskuteczny. Ze środowiska zniknie jedynie plastik, a puszki i szkło dalej będą marnotrawione ze szkodą dla środowiska, społeczeństwa i gospodarki – mówi Filip Piotrowski z PSZW.

Jak to działa w Europie?

Zarówno nowo powstające, jak i dobrze funkcjonujące systemy kaucyjne w Europie z reguły opierają się na jednym centralnym operatorze. Takie podejście zapewnia transparentność, jasność i funkcjonalność systemu.

PSZW podkreśla, że decyzja o wysokości kaucji w rękach wielu operatorów to pomysł nie tylko komplikujący kwestie poziomu zwrotu opakowań, ale i dający pole do nadużyć, a także niepotrzebnej i nieuczciwej konkurencji o klienta. Ten ostatni zaś będzie musiał każdorazowo sprawdzać wysokość kaucji na poszczególne opakowania, co tylko spotęguje zakłopotanie w sprawach związanych z kaucją.

Inną palącą kwestią jest brak puszki aluminiowej w systemie. Wszystkie 24 kraje w Europie, gdzie funkcjonuje system kaucyjny lub gdzie planuje się jego wdrożenie objęły zarówno puszkę aluminiową, jak i butelki plastikowe. Warto zauważyć, że aluminium jest najcenniejszym materiałem, z jakim mamy do czynienia w branży opakowań. Jest też lekkie i nadaje się do wielokrotnego przetwarzania.