Powstaje państwowy moloch Sasina. Krajowa Grupa Spożywcza już z podpisem
Krajowa Grupa Spożywcza
Plany utworzenia spożywczego giganta były omawiane już od 2020 roku. Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk o tym, że projekt jest na "ostatniej prostej" mówił już pół roku temu, UOKiK wydał zgodę na konsolidację spółek w maju ubiegłego roku.
Ostatecznie, to co wcześniej było nazywane Narodowym Holdingiem Spożywczym, dziś staje się Krajową Grupą Spożywczą. Ma ją utworzyć 15 spółek z udziałem Skarbu Państwa, skupionych wokół Polskiej Grupy Cukrowej – podaje Business Insider Polska.
Jacek Sasin zapewniał na konferencji prasowej, że "nowy podmiot da rolnikom bezpieczeństwo i będzie ich chronił przed nieuczciwymi praktykami innych, dużych uczestników rynku".
Wcześniej wicepremier i minister aktywów państwowych mówił o tym w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Jak tłumaczył, prace nad jego powstaniem nabrały strategicznego znaczenia m.in. przez wojnę w Ukrainie i widmo wzrostu ubóstwa żywnościowego na świecie.
– Wszyscy zdajemy sobie sprawę z faktu, że wojna w Ukrainie diametralnie zmieniła sytuację, powodując wzrost cen podstawowych produktów, wzrost kosztów produkcji i transportu oraz przerwanie łańcuchów dostaw, ograniczenie dostępności zbóż – przekonywał.
Jacek Sasin zapewniał jednocześnie, że Polsce "nie grozi żaden kataklizm" i że jesteśmy "w pełni bezpieczni".
Polska jest całkowicie samowystarczalna, jeżeli chodzi o produkcję podstawowych produktów żywnościowych. Bezpieczeństwo żywnościowe Polski w żaden sposób nie jest zagrożone (...) Musimy jednak podejmować kolejne działania, które to bezpieczeństwo wzmocnią, dlatego finalizacja procesu budowy Krajowej Grupy Spożywczej jest jednym z priorytetów Ministerstwa Aktywów Państwowych oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Lista spółek Skarbu Państwa, które zostaną skonsolidowane w Krajową Grupę Spożywczą ma zostać ogłoszona "niebawem". Na razie Jacek Sasin zdradził tyle, że będą ją tworzyć firmy z sześciu segmentów: produkcja nasienna, produkcja cukru, produkcja skrobi, sektor zbożowo-młynarski, sektor rolny oraz przetwórstwo spożywcze.
Jak zapowiedział wicepremier, powstanie z tego "silna spółka w segmencie rolno-spożywczym, z kapitałem Skarbu Państwa, jakiej dotąd nie było". Ma ona wzmocnić pozycję rynkową spółek z portfela Skarbu Państwa i umożliwić osiągnięcie długofalowego efektu zabezpieczenia rozwoju spółek wchodzących w skład Krajowej Grupy Spożywczej.
Szacowane przychody Grupy będą oscylowały na poziomie blisko 3,5 mld zł rocznie, co ma stanowić wzrost o ponad 35 proc. w stosunku do obecnych przychodów Krajowej Spółki Cukrowej.
Niezadowolenie rolników
Jak pisaliśmy w INNPoland, choć minister rolnictwa przekonywał już wcześniej, że holding będzie służył "przełamaniu zmowy cenowej" i opłaci się polskim rolnikom – sami zainteresowani mają na ten temat trochę inne zdanie.
W maju tego roku rolnicy z Agrounii ostrzegali, że Narodowy Holding Spożywczy osłabi pozycje rolników, a za to wzmocni państwo. Lider organizacji Michał Kołodziejczak stwierdził wręcz, że stworzenie państwowego molocha rolniczego – zamiast wspomagania rolników innymi metodami – to duży błąd.
– Nie może być tak, żeby jeden podmiot miał 25 proc. rynku – tak jak Biedronka. Jeżeli inne podmioty będą tak samo się rozrastały, to wątpię, że takie molochy będą pamiętały, że są dla ludzi, a nie dla samych siebie. Ludzie potrzebują uczciwej konkurencji. Państwo musi pilnować, żeby bogaci przestali wykorzystywać biednych. Rolnicy oczekują spokoju i pewności pracy – mówił Kołodziejczak.
Business Insider Polska przypomina, że rząd zapowiadał również stworzenie państwowej sieci sklepów spożywczych. Niewykluczone, że chciałby w tym celu przejąć już istniejącą sieć handlową. Na razie jednak więcej szczegółów w tej kwestii nie jest znane. Jacek Sasin na konferencji zapowiadającej Krajową Grupę Spożywczą wspominał jednak, że "to kolejna konsolidacja w polskiej gospodarce", a także zapowiedział "działania w innych obszarach".