S&P potwierdza rating Polski. Podkreśla, że wojna będzie miała dla nas poważne skutki
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Agencja S&P w komunikacie prasowym podkreśla, że rosyjsko-ukraiński konflikt zbrojny będzie miał poważne skutki dla polskiej gospodarki, w związku z czym agencja obniżyła prognozę wzrostu dla Polski na 2022 r. o około 1,4 pp. do 3,6 proc.. Polska jest głównym celem dla uchodźców z Ukrainy. Wg agencji wydatki na mieszkania i usługi społeczne dla uchodźców w samym tylko 2022 r. wyniosą nawet 2 proc. PKB.
Jak czytamy w komunikacie Ministerstwa Finansów, jednocześnie agencja uważa, że silna gospodarka, wykwalifikowana kadra pracownicza, dobrze zarządzany dług publiczny, rozważna polityka pieniężna oraz transfery środków z UE, w tym ukierunkowane na wsparcie dla państw przyjmujących uchodźców pozwolą zminimalizować te skutki dla Polski bez ryzyka pogorszenia wiarygodności kredytowej.
Jak rating może wyglądać w przyszłości?
Jak podano w komunikacie, w ocenie S&P podniesienie oceny ratingowej Polski jest możliwe gdyby po ustąpieniu skutków konfliktu Polska utrzymała wzrost gospodarczy i zwiększyła poziom dochodów bez tworzenia nierównowagi fiskalnej. Z drugiej strony rating mógłby znaleźć się pod presją, gdyby negatywny wpływ konfliktu na Ukrainie był większy i bardziej długotrwały niż obecnie spodziewany, co skutkowałoby znacznym spowolnieniem gospodarczym w średnim okresie.
"Ponadto obniżenie ratingu byłoby możliwe w przypadku mniejszych transferów środków z UE w wyniku napięć politycznych między Polską a władzami UE" – czytamy.
Śmieciowy rating Rosji
Jak pisaliśmy w INNPoland, w marcu agencja Fitch obniżyła rating Rosji o sześć stopni – z "B" do "C". Jak przekonują analitycy, bankructwo kraju jest nieuchronne, ponieważ sankcje i ograniczenia handlowe osłabiły jego gotowość do obsługi zadłużenia.
Przypomnijmy, poprzednia obniżka ratingu Rosji miała miejsce na początku marca. "Siła międzynarodowych sankcji w odpowiedzi na rosyjską inwazję wojskową na Ukrainę zwiększyła ryzyko stabilności makrofinansowej. Stanowi ogromny szok dla fundamentów kredytowych Rosji i może podważyć jej gotowość do obsługi długu publicznego" – informował wtedy Fitch.
Od tego czasu nastąpiły jednak kolejne wydarzenia – związane m.in. ze skalą sankcji, ale też odpowiedzą na nie Centralnego Banku Rosji, który cały czas blokuje otwarcie giełdy w Moskwie – przeniosły kraj w ratingu do "śmieciowego" poziomu. Zdaniem analityków skala obecnych ograniczeń i możliwość blokowania importu rosyjskich surowców energetycznych "ograniczają wolę" Moskwy do obsługi długów.