Polacy chcą oszczędzać prąd, ale nie za bardzo umieją. Tracimy przez to miliony

Konrad Bagiński
26 lipca 2022, 19:14 • 1 minuta czytania
Prawie 70 proc. Polaków deklaruje, że zwróci większą uwagę na oszczędzanie prądu. To się chwali, problem w tym, że wiele osób nie ma pojęcia, które sprzęty w domu pożerają prąd. Zostawienie telewizora albo ładowarki podpiętych do kontaktu podczas wakacyjnego wyjazdu to czysta strata pieniędzy.
Niewielu Polaków wie, jak skutecznie oszczędzać prąd Bartlomiej Magierowski/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google

W tym sezonie wakacyjnym aż 69 proc. Polaków planuje zwracać większą niż w poprzednich latach uwagę na zużycie prądu. Rosnące ceny energii elektrycznej sprawiają, że racjonalne użytkowanie urządzeń elektrycznych staje się szczególnie ważne dla gospodarstw domowych. Bo choć jako konsumenci nie mamy wpływu na ceny prądu, możemy w znacznym stopniu wpłynąć na wysokość naszych rachunków za energię elektryczną.


Jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, tylko co trzeci ankietowany, wyjeżdżając na jeden lub dwa dni, odłącza od prądu nieużywane w tym czasie urządzenia elektryczne. Najistotniejsze jest to dla mieszkańców małych miast.

Badanie wykazało ponadto, że świadomość zużycia prądu przez urządzenia pozostawiane w tzw. trybie uśpienia, wciąż jest zbyt mała. Sam fakt świecących na routerach, telewizorach czy laptopach diod nie dla wszystkich jest jasnym sygnałem, że urządzenie nieustannie pobiera energię, aby było gotowe do szybkiego uruchomienia.

Najbardziej obowiązkowi pod względem odłączania z prądu nieużywanych w danym momencie sprzętów są mieszkańcy miast poniżej 50 tys. mieszkańców. Ponad połowa z nich (54 proc.) pamięta o tym, by wyłączać urządzenia nawet na czas krótkich wyjazdów.

Natomiast jedynie co trzecia osoba (31 proc.) robi to tylko na czas dłuższych urlopów. W tym kontekście większą dyscypliną wykazują się mieszkańcy bardzo dużych miast – ponad połowa (58 proc.) pamięta o tym w przypadku dłuższych wyjazdów, a co czwarty w trakcie kilkudniowej nieobecności.

Młodzi oszczędzają lepiej

Co ciekawe, o wiele bardziej świadome konieczności odłączania urządzeń są osoby młode – co drugi badany w wieku 18-29 lat odłącza je zawsze na czas krótkich wyjazdów. Nieco inaczej kształtują się te wyniki w starszych grupach wiekowych. Wśród osób od 30 do 39 lat, co trzeci ankietowany (34 proc.) odłącza urządzenia nawet na 1-2 dni, a ponad połowa robi to zawsze, kiedy wybiera się na dłuższe wakacje.

Niemal co czwarta (23 proc.) osoba mająca ponad 40 lat odłącza z prądu nieużywane urządzenia na czas krótkich nieobecności w domu, a nieco ponad połowa z nich (51 proc.) deklaruje, że postępuje tak w przypadku dłuższych wyjazdów.

Tymczasem w większości domów jedynymi urządzeniami, które realnie muszą być podłączone do prądu nawet w trakcie nieobecności gospodarzy, są lodówka i zamrażalnik. Pozostałe, takie jak telewizory oraz komputery, zdecydowanie lepiej pozostawić wyłączone i wypięte z gniazdka zarówno ze względu na koszt niepotrzebnie pobieranej energii elektrycznej.

A także z uwagi na bezpieczeństwo sprzętu, który w trakcie letnich burz mógłby ulec uszkodzeniu. Dobrym rozwiązaniem jest w tym przypadku listwa antyprzepięciowa, która pozwala nam w łatwy sposób wyłączyć kilka urządzeń za pomocą jednego przycisku.