Oni już sprawdzili czterodniowy tydzień pracy. Wnioski dają do myślenia
- Brytyjczycy są w trakcie testowania czterodniowego tygodnia pracy
- Pierwsze wnioski z badania wskazują, że pracownicy są mniej wypaleni zawodowo, a wolny czas poświęcają na rozwijanie pasji i bliskich
- Podobne testy przeprowadzono m.in. na Islandii i w Nowej Zelandii
Tysiące brytyjskich pracowników testują czterodniowy tydzień pracy
Dyskusja na temat czterodniowego tygodnia pracy rozgorzała po deklaracji, którą na początku lipca złożył przewodniczący Platformy Obywatelskiej (PO) Donald Tusk. - Do wyborów będziemy mieli przygotowany precyzyjny projekt pilotażu na czterodniowy tydzień pracy — zadeklarował podczas spotkania z młodymi w Szczecinie.
Jednak nie ma co się łudzić — w Polsce na razie nie ma szans na wprowadzenie innego systemu pracy. Tymczasem na Zachodzie już trwają pilotaże.
Na eksperyment zdecydowała się m.in. Wielka Brytania. Portal money.pl podaje, że badacze z Cambridge i Oxfordu sprawdzają, jak czterodniowy tydzień pracy wpływa na wydajność pracowników, ich samopoczucie i środowisko, w którym wykonują obowiązki. W programie bierze udział ponad 3,3 tys. zatrudnionych z 70 firm. Po zakończeniu pilotażu w listopadzie 2022 r. uczestnicy będą mogli zdecydować, czy zostają przy czterodniowym tygodniu pracy, czy wracają do starego systemu.
Badanie trwa dopiero osiem tygodni, ale naukowcy przedstawili już pierwsze, dość obiecujące wnioski. Większość uczestników eksperymentu jest szczęśliwsza, mniej choruje i nie odczuwa syndromu wypalenia zawodowego w tak dużym stopniu jak wcześniej. Co więcej, zatrudnieni są bardziej wydajni.
Uczestnicy badania przekonują, że mają więcej czasu dla rodziny i rozwijanie zainteresowań. Jedną z takich osób jest Mark Howland, dyrektor marketingu i komunikacji Charity Bank, który zaoszczędzony czas wykorzystuje na przejażdżki rowerowe. W rozmowie z CNN Business przekonywał, że "pięciodniowy tydzień pracy to koncepcja XX wieku, która nie pasuje już do XXI w."
Na początku był chaos. Pracownicy starają się wdrażać nowe rozwiązania
Mimo wielu korzyści czterodniowy tydzień pracy ma także pewne wady. Samo wprowadzenie takiego systemu generuje na początku ogromny chaos, ponieważ obowiązki rozłożone na pięć dni trzeba wykonać w krótszym czasie.
Samantha Losey, dyrektor zarządzająca agencją public relations Unity w Londynie, przyznała, że pierwsze dwa tygodnie przypominały "bałagan". Zarówno ona, jak i jej pracownicy nie byli przygotowani na tak dużą zmianę. Jednak wspólnymi siłami wypracowali rozwiązania, które pozwoliły im bez większych przeszkód zaadaptować się do nowego modelu pracy. Było to m.in. skrócenie spotkań wewnętrznych do 5 minut i ograniczenie rozmów z kontrahentami do 30 min.
Wystarczyły zaledwie cztery tygodnie brytyjskiego eksperymentu, aby okazało się, że można zorganizować krótszy, ale bardziej efektywny czas pracy. Jednak Losey uważa, że jeśli dojdzie do spadku produktywności, to powrót do pięciodniowego tygodnia pracy będzie nieunikniony. Jej zdaniem szanse na podtrzymanie krótszego modelu pracy oscylują wokół 25 proc.
Nie tylko Wielka Brytania. Te państwa też zbadały efekty krótszego czasu pracy
Czterodniowy tydzień pracy testuje nie tylko Wielka Brytania. Na podobne badanie zdecydowała się także Islandia. Badanie ujawniło, że produktywność nie spadła radykalnie. Z kolei test przeprowadzony w Nowej Zelandii wskazał, że stres zmniejszył się o 7 proc., a satysfakcja z wykonywania pracy wzrosła o 5 proc.
Skąd w ogóle pomysł, aby wprowadzać czterodniowy tydzień pracy? To przede wszystkim wyjście naprzeciw oczekiwaniom pracowników, którzy czują się wypaleni zawodowo. Nie bez znaczenia jest pandemia COVID-19 czy rosnąca inflacja, które wpędzają zatrudnionych w niepokój wynikający z możliwych zwolnień.
Czytaj także: https://innpoland.pl/180298,przepisy-o-pracy-zdalnej-to-bubel