Dodatek od rządu nie wystarczy, rodzice rozkładają ręce. Tyle zapłacą za wyprawkę szkolną

Maria Glinka
24 sierpnia 2022, 15:23 • 1 minuta czytania
Rodzice mają twardy orzech do zgryzienia przed nadchodzącym rokiem szkolnym. Z badania Nationale-Nederlanden wynika, że wyprawka od rządu nie wystarczy, aby zaopatrzyć ucznia w niezbędne przybory. Na dziecko w szkole podstawowej trzeba będzie wydać 500 zł, a w przypadku uczniów szkół ponadpodstawowych te koszty wzrastają dwukrotnie. Tak duże wydatki mogą być problemem dla 70 proc. gospodarstw domowych.
Wyprawka szkolna coraz droższa Adam STASKIEWICZ/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google


Problematyczny powrót do szkoły. 300 plus nie wystarczy

Powrót do szkoły za pasem, co spędza sen z powiek większości rodziców. Z badania Nationale-Nederlanden wynika, że przygotowania do nadchodzącego roku szkolnego to wyzwanie finansowe dla 2/3 polskich rodzin.

Szalejąca inflacja zawitała bowiem na półki za artykułami szkolnymi. Koszty są tak wysokie, że 300 plus, czy dodatkowe 300 zł od rządu na wyprawkę szkolną, nie pokryje ich w całości.

Ekonomiści wyliczyli, że w tym roku cena wyprawki szkolnej dla ucznia szkoły podstawowej może wynieść 500 zł. Rodzice muszą bowiem uwzględnić takie elementy, jak nowy plecak, strój na WF czy obuwie.

W dużo gorszej sytuacji są rodzice dzieci uczących się w szkołach ponadpodstawowych, którzy za wyprawkę mogą zapłacić w tym roku nawet 1000 zł. Radio ZET podaje, że koszty podbijają nowe książki czy repetytoria do matury.

Rodzice ograniczą zajęcia dodatkowe. Obawy o pandemię nie zniknęły

Ponad 1/3 ankietowych przyznała, że dotychczas edukacja jednego dziecka pochłaniała około 300 zł miesięcznie. Z kolei 1/5 respondentów wskazała, że na korepetycje, wycieczki szkolne artykuły naukowe i zajęcia dodatkowe wydawali dotychczas 500 zł.

Te wydatki trudno byłoby utrzymać w dobie najwyżej do ćwierć wieku inflacji. W związku z tym na tej drożyźnie stracą przede wszystkim uczniowie. Wyniki badania wskazują bowiem, że 20 proc. opiekunów będzie zmuszona ograniczyć dodatkowe koszty generowane np. przez zajęcia pozalekcyjne. Taką decyzję rozważają głównie rodzice, których miesięczny przychód waha się między 2 a 4 tys. zł netto miesięcznie.

To jednak niejedyne problemy polskich rodzin przed nowym rokiem szkolnym. Z ankiety wynika, że połowa rodziców obawia się, że kolejna fala pandemii COVID-19 spowoduje zamknięcie placówek i powrót do nauki zdalnej.

Zdaniem 50 proc. uczestników badania największym problemem nauki z domu jest fakt, że kadra pedagogiczna nie jest odpowiednio przeszkolona w zakresie nowych technologii. Zwracają także uwagę na niewystarczającą ilość sprzętu, którym dysponują szkoły.

Ostatni moment na zastrzyk gotówki we wrześniu

Choć 300 plus już nie wystarcza, aby w całości pokryć koszty wyprawki szkolnej, to może przynajmniej odciążyć domowe budżety. O dodatkowe 300 zł mogą wnioskować rodzice i opiekunowie prawni lub faktyczni uczniów uczących się w szkole do ukończenia 20. roku życia, a w przypadku uczniów z niepełnosprawnościami — do 24. roku życia.

Warto jednak pilnować terminów, ponieważ moment wypłaty środków zależy od daty przedłożenia wniosku. Jeśli rodzic zgłosi się po 300 plus do końca sierpnia, to otrzyma przelew do 30 września. W przypadku wpłynięcia wniosku w terminie późniejszym pieniądze trafią do rodziców w terminie 2 miesięcy od dnia wysłania zgłoszenia. Został zatem już tylko tydzień, aby zagwarantować sobie wypłatę 300 plus we wrześniu.

Czytaj także: https://innpoland.pl/183190,lekcje-w-szkolach-przez-cztery-dni