Rząd przerzuca sprzedaż węgla na samorządy. Znamy szczegóły
- Rząd ma plan na dystrybucję. Możliwe, że węgiel uda ci się kupić od samorządu
- Jeśli masz przyznany dodatek węglowy, samorządowy pakiet węglowy byłby dla ciebie naprawdę korzystny
- To, który importer zajmie się dostawą surowca, zostanie określone przez rząd
Czy węgiel będą sprzedawały samorządy?
Portal Samorządowy informuje, że w rządzie pojawił się pomysł na system sprzedaży węgla przez samorządy. W ten sposób chce uregulować sprzedaż i dystrybucję. Znamy pierwsze szczegóły programu:
- udział władz lokalnych w programie nie będzie obowiązkowy (będzie "fakultatywne zadanie zlecone z zakresu administracji rządowej");
- stosowanie trybu zamówień publicznych zostanie wyłączone;
- gmina zbierze zapotrzebowanie na węgiel;
- osoby, którym przyznano dodatek węglowy, będą miały większą szansę na zakup;
- będzie limit – na jedną osobę przypadną maksymalnie 2 tony węgla.
Rząd twierdzi, że samorządy kupią taniej, a przez to również taniej go sprzedadzą gminom. Według planu na dystrybucję mogą wydać kwotę zaledwie kilkuset złotych. Cena ma być regulowana odgórnie. W przypadku, gdy koszty dystrybucji okażą się niższe, to niższa będzie także cena sprzedaży. Z programu rządu będą mogły skorzystać wszystkie jednostki organizacyjne gminy, bez względu na ich status formalnoprawny. Gminy miałyby wydłużony okres zapłaty za węgiel do 1-2 miesięcy od daty kupna.
Kto za to zapłaci?
Tyle rząd. Samorządowcy mają więcej pytań i niepewności niż klarownych odpowiedzi w sprawie dystrybucji węgla.
– Wydaje się, że przesunięty jest akcent na to, kto odpowiada w kraju za brak węgla. Jeżeli samorządy będą miały przejąć odpowiedzialność, co w tym momencie sugeruje rząd, to przekaz będzie prosty: nie ma węgla, bo samorządy go mieszkańcom nie zapewniły. To znaczy, że się o nich nie troszczymy, a rząd zadbał, bo proponuje, żebyśmy węgiel kupowali od spółek skarbu państwa - mówiła w rozmowie z rmf24.pl Agnieszka Skupień z rybnickiego magistratu.
– To kolejna sytuacja, kiedy samorządy mają zajmować się sprzątaniem bałaganu, który zrobił rząd - mówił w rozmowie z portalem prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński. Zaznaczył również, że cena węgla w miejskiej spółce byłaby wysoka, bo do kwoty ok. 2100 zł netto za tonę, o której się mówi, trzeba doliczyć koszty realizacji zadania.
Czytaj także: 3 tys. zł dodatku węglowego. Minister Moskwa zdradza, kiedy trafii na konto
Kto nie dostanie dodatku węglowego?
Żeby skorzystać z pomysłu rządu, najpierw trzeba będzie mieć przyznany dodatek węglowy. Jak pisaliśmy w INNPoland, jest jednak jeden warunek, bez którego dodatku węglowego się nie dostanie.
Jeśli urzędnicy odkryją, że osoba ubiegająca się o dodatek nie płaci za wywóz śmieci, odrzucą wniosek. Mało tego – sami zażądają zapłaty. Gmina może to sprawdzić na przykład na podstawie informacji pochodzących z deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi.
Może też wykorzystać danyce przekazane podczas postępowania o przyznanie: świadczeń rodzinnych oraz dodatków do zasiłku rodzinnego, świadczenia wychowawczego, dodatku osłonowego, dodatku mieszkaniowego, danych zgromadzonych. Dodatkowo źródłem danych może być nawet sam rejestr PESEL oraz rejestr mieszkańców.
Jeśli więc urzędnicy weryfikujący dane ustalą, że wnioskodawca nie płaci za wywóz śmieci, wniosek o dodatek węglowy zostanie od razu odrzucony. Osoba, która o niego wnioskowała, dostanie również wezwanie do uregulowania zaległych opłat śmieciowych.