Przygotujcie się na szok przed świętami. Ceny drobiu wyższe o kilkadziesiąt procent
- W hodowców drobiu uderzają gwałtownie rosnące ceny energii elektrycznej i ogrzewania
- W najgorszej sytuacji są hodowcy ogrzewający fermy węglem
- Ceny mięsa drobiowego mogą wzrosnąć przed świętami Bożego Narodzenia nawet o kilkadziesiąt procent
Ceny jaj i drobiu przed świętami
Szybko rosnące ceny energii są problemem nie tylko dla gospodarstw domowych, ale i dla przemysłu. W złej sytuacji są polscy rolnicy, dostarczający na rynek jaja i mięso drobiowe.
– Polscy hodowcy z niepokojem oczekują nadchodzącej zimy, obawiając się wysokich kosztów energii elektrycznej, a zwłaszcza kosztów ogrzewania – mówi serwisowi money.pl Piotr Lisiecki, prezes Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz. Produkcja drobiu robi się nieopłacalna: tej zimy kurcząt będzie w kurnikach nawet o 30-40 proc. mniej niż zwykle.
To wszystko przełoży się oczywiście na ceny. Towaru w sklepach, jak deklaruje Piotr Lisiecki, nie zabraknie, ale będzie on znacznie droższy. W tym momencie Izba Producentów Drobiu i Pasz rekomenduje rolnikom, aby najtańsze jaja klatkowe w rozmiarze M sprzedawali w skupach nie taniej niż 60 gr za sztukę – to kwota, która pokrywa koszty produkcji i nie sprawia, że hodowcy dokładają do interesu.
Aktualnie, w wyniku dużej produkcji z ciepłych miesięcy, w miarę tanie jest jeszcze mięso drobiowe.
– Należy spodziewać się, że przed świętami Bożego Narodzenia ceny mięsa drobiowego jednak znacząco wzrosną. Zaryzykuję twierdzenie, że niektóre wyroby jak piersi i udka mogą podrożeć nawet o 40 proc. Skrzydełka i części rosołowe – o 20 proc. – ostrzega Piotr Lisiecki.
Wysokie koszty ogrzewania
Problemem dla rolników są przede wszystkim wysokie ceny ogrzewania kurników. Stosują do tego różne paliwa – gaz ziemny, gaz LPG, węgiel – z których wszystkie gwałtownie drożeją. W najgorszej sytuacji są hodowcy, którzy do ogrzewania wykorzystują węgiel.
– Na Śląsku wielu hodowców radziło sobie w ten sposób, że odkupowali od emerytowanych górników ich deputaty na węgiel. Teraz górnicy nie chcą już rolnikom ich sprzedawać. Wystawiają je na rynku i odsprzedają temu, kto zapłaci więcej. Hodowcy są więc zmuszeni płacić za węgiel 10 razy więcej niż do tej pory – tłumaczy Piotr Lisiecki.
Polska branża drobiarska
Jak pisaliśmy w INNPoland.pl, jeszcze niedawno Polska była potentatem branży drobiarskiej: zaledwie w 2014 roku byliśmy największym producentem drobiu w całej Unii Europejskiej. Pod koniec 2015 roku produkcja wzrosła o 10 proc. rok do roku i pobito rekord: w Polsce wyprodukowano 2159 tys. ton drobiu. Aż 42 proc. trafiło na eksport.
Polskie kurczaki czy indyki sprzedawane są do innych państw członkowskich UE i nie tylko. Z danych Zespołu Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych wynika, że produkowane w Polsce mięso drobiowe wysyłane jest również do Hongkongu, Beninu, Wietnamu, Chin, Liberii czy Gabonu.