Na drogi wyjadą kolejne nieoznakowane pojazdy. Wiemy, jak je rozpoznać

Maria Glinka
03 listopada 2022, 10:56 • 1 minuta czytania
Główny Inspektorat Transportu Drogowego będzie miał nowy bat na piratów drogowych. Szykuje się bowiem do zakupu 33 nowych samochodów wyposażonych w fotoradary. Rozpoznanie ich na drodze nie jest proste.
Nowe nieoznakowane pojazdy pojawią się na polskich drogach Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

GITD na zakupach. Będą nowe samochody z fotoradarami

Rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD) Monika Niżniak przyznała w rozmowie z portalem dziennik.pl, że w planach jest zakup 33 nowych urządzeń do rejestrowania wykroczeń w ruchu drogowym i 33 nowych samochodów.

Jak tłumaczyła, ma to być jeden z elementów projektu "Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym". Nowe pojazdy miałyby pojawić się na polskich drogach do końca listopada 2023 r.

Sprzęty do badania wykroczeń okazały się wadliwe

Samochody GITD od lat są wyposażone w Ramet AD9C, czyli czeskie urządzenie do monitorowania wykroczeń w ruchu drogowym. W 2018 r. wyszło na jaw, że GITD nie wywiązało się ze wszystkich formalności dotyczących legalizacji tego narzędzia.

Okazało się bowiem, że urządzenia po aktualizacji powinny ponownie przejść proces legalizacji, który potwierdziłby, że pomiary są dokonywane w sposób prawidłowy (przy pomocy Głównego Urzędu Miar). W związku z tym, że sprzęty nie posiadały legalizacji, mandaty wystawiane na ich podstawie były bezwartościowe.

Na początku GITD wycofało te urządzenia z użytku. Później udało się jednak uzyskać świadectwa ponownej legalizacji. W rezultacie samochody wyposażone w narzędzia od firmy Ramet wróciły na polskie drogi.

Jak rozpoznać nieoznakowany pojazd?

Obecnie w takie sprzęty działają w 30 radiowozach. Jednak ich rozpoznanie jest wyjątkowo trudne. Jak wskazuje Interia, są to nieoznakowane auta – Ford Focus, Ford Mondeo, Peugeot Partner i Volkswagen Passat.

Jednak są pewne znaki szczególne, które ułatwiają rozpoznanie radiowozów. Do pomiaru prędkości jest wykorzystywana dość dużych rozmiarów głowica umieszczona w osłonie chłodnicy. Poza tym posiadają kamery widoczne na podszybiu. Te dwa elementy jednoznacznie wskazują, że są to pojazdy GITD.

Jednak niewykluczone, że nowe auta, które dopiero zostaną kupione, będą zupełnie inne, ponieważ większość z tych modeli nie jest już produkowana. Zatem nie wiadomo, czego kierowcy powinni spodziewać się na drogach.

Pomiar nie tylko podczas jazdy

Jak działają te urządzenia? System pomiaru prędkości AD9 bazuje na efekcie zmiany częstotliwości promieniowania elektromagnetycznego przy ruchu względnym źródła promieniowania lub obserwatora. W tym celu wykorzystuje zjawisko Dopplera.

W praktyce oznacza to, że miernik prędkości cały czas wysyła niemodulowany sygnał nośnej częstotliwości tak, aby napromieniowywał mierzony pojazd. Sygnał odbija się od niego i wówczas następuje odbiór wtórny. Częstotliwość obijanego sygnału różni się od częstotliwości emitowanego sygnału o liczbę Dopplera. Stanowi ona proporcję do prędkości pojazdu, który jest mierzony.

Radiowozy dokonują pomiaru nie tylko podczas jazdy, lecz także w trakcie postoju. Drugi pomiar wymaga jednak użycia radaru. W rezultacie niektórzy kierowcy mogą otrzymać zdjęcie z fotoradaru, nawet jeśli go nie mijali. W związku z tym warto zachować ostrożność nie tylko w pobliżu żółtych skrzynek.

Wypadki w okresie Wszystkich Świętych

O tym, że dodatkowy nadzór na drogach jest konieczny, świadczą najnowsze dane Komendy Głównej Policji (KGP) dotyczące wypadków, do których doszło na polskich drogach w okresie Wszystkich Świętych.

– Od piątku do wtorku doszło do 334 wypadków, w których zginęło 31 osób, a 373 zostały ranne – przyznał Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP w rozmowie z PAP. W ramach akcji "Znicz" policjanci zatrzymali ponad 1,9 tys. nietrzeźwych kierowców.

Czytaj także: https://innpoland.pl/186481,jakie-zmiany-dla-kierowcow-od-1-listopada