Szczątki chińskiej rakiety mogą spaść na Ziemię. Dwa kraje Europy reagują

Maria Glinka
04 listopada 2022, 12:14 • 1 minuta czytania
Szczątki chińskiej rakiety o szacunkowej wadze 20 ton przelatują nad Europą. Pojawiło się ostrzeżenie o ryzyku niekontrolowanego spadku. W związku z tym zamknięto przestrzeń powietrzną nad trzema hiszpańskimi lotniskami. Podobną decyzję podjęła również Portugalia.
Szczątki chińskiej rakiety nad Europą Fot. AFP/East News, Screen Twitter/Clube Espacial Português
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Szczątki chińskiej rakiety przelatują nad Europą. Szybka reakcja dwóch państw

W poniedziałek chińska rakieta Long March 5B, która pierwotnie ważyła ponad 800 ton i mierzyła 53 metry wysokości, wzniosła się na orbitę okołoziemską i wyniosła kolejny moduł stacji kosmicznej Wentian.

Chińczycy przekonują, że elementy pocisku spalają się w atmosferze. Jednak z najnowszych informacji wynika, że jej szczątki mogą spaść na Europę. Na ten moment wiadomo, że fragmenty pocisku wkroczyły do atmosfery Ziemi i przelatują nad południową Europą. Jednak dokładna trajektoria lotu nie jest znana.

Pojawiło się ostrzeżenie, że szczątki rakiety mogą w sposób niekontrolowany spaść na Stary Kontynent. Na te informacje natychmiast zareagowała Hiszpania, która podęła decyzję o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad trzema lotniskami – w Barcelonie, Tarragonie i na Ibizie. Część swojej przestrzeni powietrznej zamknęła także Portugalia.

Portal wp.pl donosi, że kawałki rakiety, które mogą spaść na Półwysep Iberyjski, ważą około 20 ton. Wcześniejsze, znacznie wyższe, parametry pocisku rodzą obawy, że tak duży obiekt nie ulegnie całkowitemu spaleniu w atmosferze.

Pekin w ogniu krytyki, ale odpiera zarzuty

Głos w sprawie spadających szczątkach chińskiej rakiety zabrali Amerykanie. W trakcie konferencji prasowej Ted Muelhaupt, konsultant Aerospace Corporation, grupy badawczej non-profit w dużej mierze finansowanej przez rząd USA, nie szczędził krytyki pod adresem Pekinu.

– My, świat, nie wystrzeliwujemy celowo rzeczy tak dużych, aby spadły gdziekolwiek. Nie robiliśmy tego przez 50 lat – podkreślił, cytowany przez "The New York Times".

– Państwa, które podróżują w kosmos, muszą zminimalizować ryzyko z tym związane zarówno dla ludzi, jak i dla wszelkiego mienia i zmaksymalizować przejrzystość tych operacji – wskazał członek NASA Bill Nelson, cytowany przez agencję Reuters.

Z kolei Zhao Lijian, rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych, stwierdził, że postępowanie Chin z rakietami Long March 5B nie jest niczym niezwykłym.

– Chciałbym podkreślić, że Chiny zawsze prowadziły działania w pokojowym wykorzystaniu przestrzeni kosmicznej zgodnie z prawem międzynarodowym i międzynarodową praktyką – ponowne wejście ostatniego etapu rakiety jest międzynarodową praktyką – przekonywał. Dodał, że "Chiny wydały na czas informację o zejściu rakiety".

To nie pierwszy raz, kiedy szczątki chińskiego pocisku spadają na Ziemię. Resztki wraku silnika rakiety Long March 5B dotarły do planety również w maju ubiegłego roku. Wówczas spadły do Oceanu Indyjskiego na zachód od Malediwów.

Czy istnieje ryzyko, że rakieta spadnie nam na głowy? Jak przekonywał niedawno astronom dr Jakub Bochiński w rozmowie z INNPoland.pl, jeśli tak by się stało, to bylibyśmy największymi pechowcami na świecie.

Czytaj także: https://innpoland.pl/182737,youtuber-zrobil-mini-rakiete-spacex