Bruksela ma dość opieszałości Polski. Zrobi nam rewolucję w kwestii śmieci
- W środę Komisja Europejska ma przedstawić projekt rozporządzenia, które ma zmienić gospodarkę odpadami po opakowaniach w całej UE
- KE jest zniecierpliwiona opóźnieniami we wdrażaniu dyrektywy odpadowej w wielu krajach członkowskich Wspólnoty, w tym w Polsce
- Nowe przepisy mają walczyć m.in. z przerzucaniem kosztów utylizacji plastikowych opakowań na konsumentów
KE szykuje rozporządzenie odpadowe
W najbliższą środę, 30 listopada Komisja Europejska przedstawi projekt rozporządzenia mającego zmienić gospodarkę odpadami po opakowaniach we wszystkich krajach Unii Europejskiej jednocześnie – pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita". Jak dodaje dziennik, jest to "wyraz zniecierpliwienia Brukseli postępowaniem krajów członkowskich, które jak Polska mają już dwuletnie opóźnienie we wdrażaniu dyrektyw odpadowych czy SUP (ang. single use plastics), i końca prac nie widać".
– Skutkiem będzie bezpośrednie stosowanie tego aktu prawnego w krajach członkowskich po jego uchwaleniu i wejściu w życie. To odpowiedź KE na problemy w terminowej implementacji dyrektyw przez kraje członkowskie, w tym Polskę. Nadal nie mamy przepisów krajowych wdrażających dyrektywę SUP i art. 8a dyrektywy odpadowej z 2018 r. w zakresie ROP [rozszerzonej odpowiedzialności producenta – red.], co coraz bardziej oddala nas od reformującej się w tym zakresie Europy – mówi "Rz" dr Katarzyna Barańska, partnerka w kancelarii Osborne Clarke, kierująca zespołem dekarbonizacji.
Nowymi przepisami Bruksela chce zmusić producentów do tworzenia opakować nadających się do recyklingu w ekonomiczny sposób oraz walczyć z przerzucaniem na konsumentów kosztów utylizacji opakowań.
System kaucyjny w Polsce
Tymczasem w Polsce wciąż nie doczekaliśmy się zakończenia prac nad przepisami wprowadzającymi system kaucyjny. Przygotowywany w Ministerstwie Klimatu i Środowiska projekt ma objąć jednorazowe i wielorazowe butelki szklane (o pojemności do 1,5 l), butelki z tworzyw sztucznych (do 3 l) i butelki szklane wielorazowego użytku na napoje (do 1,5 l). Obowiązek przystąpienia do systemu kaucyjnego będą mieć sklepy o powierzchni powyżej 100 mkw., mniejsze będą mogły przystąpić do niego dobrowolnie.
Tymczasem w sąsiadujących z Polską krajach system kaucyjny działa już od dawna – i to z sukcesem. Litwa wprowadziła ten system w 2016 r., czyli jeszcze przed tym, jak Unia Europejska wypracowała koncepcję "gospodarki obiegu zamkniętego". Inicjatorem tego pomysłu były litewskie browary. Później do porozumienia dołączyli również producenci innych napojów.
Systemem kaucyjnym objęte są plastikowe butelki (o pojemności do 3 litrów), szklane butelki (zarówno po piwie, jak i innych napojach), a także puszki. Do ceny każdego z tych towarów doliczana jest opłata w wysokości 10 eurocentów. Po spożyciu konsument może umieścić butelkę w specjalnej maszynie. W zamian otrzymuje wcześniej wpłaconą kaucję w formie vouchera, który może wymienić na gotówkę i zapłacić nim podczas kolejnych zakupów.
Z kolei Niemcy wprowadzili system kaucyjny już w 2003 r. W przypadku butelek jednorazowych wysokość kaucji wynosi 25 eurocentów. Z kolei cenę depozytu butelek wielokrotnego użytku (z plastiku PET i szkła) ustala producent – waha się ona między 8 a 25 eurocentów. W praktyce kaucja, czyli tzw. Pfand, to dodatek do ceny napoju. Od 1 stycznia 2022 r. kaucja (również w wysokości 25 eurocentów) obejmuje wszystkie butelki plastikowe (o pojemności do 3 litrów) i puszki po napojach.
Wyniki są naprawdę imponujące. W Niemczech opakowania zwrotne wracają na rynek aż 40 razy. W całej Unii Europejskiej średnia wynosi 23 razy, a w Polsce — skromne 10 razy.