Przyjdziesz do pracy, a szef każe ci dmuchać. Konsekwencje mogą być poważne

Maria Glinka
02 grudnia 2022, 13:04 • 1 minuta czytania
Praca po zakrapianej imprezie nie będzie już taka oczywista. Znowelizowany kodeks pracy, przyjęty przez Sejm, umożliwia pracodawcom przeprowadzanie kontroli trzeźwości. Jeśli pracownik obleje ten test, to szef będzie miał obowiązek, aby nie dopuścić go do pracy. To niejedyne zmiany, które czekają nas w pracy.
Kontrola trzeźwości w pracy Fot. Piotr Jedzura/Reporter/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Sejm za nowelizacją kodeksu pracy

W czwartek 1 grudnia Sejm przyjął nowelizację kodeksu pracy. Konfederacja postulowała odrzucenie projektu w całości, ale wniosek w tej sprawie przepadł. Sejm odrzucił również poprawki Koalicji Obywatelskiej o wydłużeniu vacatio legis z dwóch do trzech miesięcy i sprecyzowanie wymiany "okazjonalnej pracy zdalnej" do 30 dni w roku kalendarzowym.

Ostatecznie za projektem głosowało 430 posłów, przeciwko było 12, nikt nie wstrzymał się od głosu. Teraz nad nowymi przepisami pochyli się Senat.

Szef sprawdzi, czy jesteś trzeźwy w pracy. Będzie mogła to zrobić też policja

Wśród założeń nowelizacji pojawiła się możliwość przeprowadzania kontroli trzeźwości pracowników. Na mocy obecnie obowiązujących przepisów jedyną uprawnioną instytucją do sprawdzania stanu upojenia zatrudnionych jest policja.

Jednak po zmianach takie prawo będą mieli również pracodawcy. Jak przekonywała minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, tej modyfikacji oczekiwali zarówno pracodawcy, jak i pracownicy. Cel jest jeden – ochrona życia i zdrowia zatrudnionych.

Taka kontrola nastąpi, jeżeli będzie to niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia pracowników, innych osób lub ochrony mienia. Wykonywanie czynności zawodowych pod wpływem jakichkolwiek używek może doprowadzić do tragedii, dlatego uregulowanie tej kwestii było tak ważne Marlena Malągminister rodziny i polityki społecznej

W związku z nowymi uprawnieniami na pracodawców zostanie nałożony również nowy obowiązek. Szef będzie zobligowany, aby nie dopuścić do pracy pracownika, w którego organizmie zostanie stwierdzona obecność alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu.

Takie same konsekwencje wchodzą w grę w przypadku, gdy zajdzie uzasadnione podejrzenie, że pracownik stawił się do pracy w stanie nietrzeźwości, w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu. Do pracy nie będzie mógł zostać dopuszczony zatrudniony, który spożywał wszystkie te środki podczas wykonywania obowiązków służbowych.

Praca zdalna, również okazjonalna

Drugim ważnym elementem nowelizacji jest ugruntowanie pracy zdalnej. Ta forma pracy stała się popularna tuż po wybuchu pandemii COVID–19 i choć koronawirus odpuścił, to nadal wiele osób pracuje z domów.

Nowe przepisy przewidują pracę zdalną całkowitą i pracę hybrydową. Decyzja o formule pracy ma zależeć od potrzeb pracodawcy i pracownika. Poza tym pracodawca będzie mógł wysłać zatrudnionych na pracę zdalną w szczególnych przypadkach m.in. w czasie obowiązywania stanu epidemii, stanu nadzwyczajnego, pożaru czy zalania w zakładzie pracy.

Co więcej, nowelizacja zakłada, że praca zdalna może być wykonywana również okazjonalnie, pod warunkiem że pracownik złoży wniosek w formie papierowej lub elektronicznej. Wymiar okazjonalnej pracy zdalnej nie może przekraczać 24 dni w roku kalendarzowym.

Poza tym o pracę zdalną w tej formie będzie można wnioskować również w nagłych wypadkach. Dla przykładu z prośbą o pracę z domu będzie mógł wystąpić zatrudniony, który musi doraźnie opiekować się członkiem rodziny.

Dla pracy zdalnej Polacy są w stanie rzucić papierami

Nowelizacja wpisuje się w nastroje panujące wśród pracowników. Jak już informowaliśmy w INNPoland.pl, badanie Deloitte wskazuje, że prawie połowa Polaków byłaby skłonna poszukać innego zajęcia, jeśli pracodawca podjąłby decyzję o zwiększeniu liczby dni pracy z biura.

Co więcej, jedna trzecia uczestników badania przyznaje, że jest w stanie zgodzić się na niższe zarobki, byleby tylko zachować lub uzyskać zadowalającą liczbę dni pracy zdalnej. Najwięcej osób wskazało, że optymalne są trzy dni pracy zdalnej w tygodniu.

Czytaj także: https://innpoland.pl/187570,jedziesz-w-delegacje-teraz-pracodawca-musi-zaplacic-ci-wyzsza-diete