Pięć rzeczy, o których lepiej nie rozmawiać przy wigilijnym stole. A jeśli już musisz, rób to tak
- Kwestie finansowe dotyczą każdego z nas, więc nie warto na siłę unikać tych wątków nawet podczas świątecznych rozmów
- Ekspertka ds. etykiety biznesowej radzi, aby zrezygnować z dyskusji o pieniądzach, jeśli czujemy, że nasz rozmówca "nie radzi sobie z emocjami"
- Podpowiadamy, w jaki sposób możemy zadać finansowe pytania bez wszczynania kłótni przy wigilijnym stole
Święta w ogniu kłopotliwych pytań. W tym roku – również finansowych
89 proc. uczestników badania, przeprowadzonego w 2021 r. na zlecenie Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, przyznaje, że święta Bożego Narodzenia to okazja do budowania relacji, na które na co dzień brakuje czasu. Choć w trakcie przerwy świątecznej staramy się nadgonić wydarzenia z życia bliskich, to nie wszystkie rozmowy przy stole wigilijnym należą do przyjemnych.
Przez lata utarło się, że w trakcie świąt nie warto poruszać wątków politycznych – to bowiem prosty przepis na spektakularną kłótnię przy karpiu, barszczu czy makowcu. Jednak w tym roku, gdy inflacja szaleje, a na horyzoncie już widać kryzys energetyczny, warto dwa razy przemyśleć również pytania dotyczące finansów.
Są okazje w naszym życiu, zarówno prywatnym, jak i zawodowym, gdzie temat pieniędzy, mimo iż jest bardzo chwytliwy, warto sobie odpuścić. I taką okazją zdecydowanie są święta – wtedy lepiej skupić się na lżejszych wątkach. Jeśli ktoś próbuje nas na siłę wciągnąć w rozmowę o pieniądzach, a czujemy, że efekt końcowy może być różny, bo wiemy, że ta osoba nie radzi sobie z emocjami, nie umie słuchać i szybko wybucha, zaproponujmy inną okazję, inny czas na taki temat
O co nie pytać? A jak już musimy zapytać, to jak to zrobić, żeby nikogo nie urazić? Podpowiadamy.
1. Ile zarabiasz?
Pierwszym z tematów, który może popsuć świąteczną atmosferę, są zarobki. Ile zarabiasz? Kiedy wyprosisz podwyżkę? - niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który choć raz nie znalazł się pod takim ostrzałem ze strony ciekawskich ciotek czy babć.
2. Kiedy zmienisz pracę?
Drugi ryzykowny wątek, często poruszany w trakcie świąt Bożego Narodzenia, to praca. Choć z pewnością stoi za nimi czysta ciekawość, a może i niekiedy troska, to warto przemyśleć sposób, w jaki próbujemy wypytywać bliskich o kwestie zawodowe.
3. Kiedy w końcu wyprowadzisz się z domu i kupisz własny samochód?
Frustracje mogą generować także pytania dotyczące stanu posiadania. Stwierdzenia typu: "Kiedy w końcu wyprowadzisz się od rodziców?" czy "To chyba czas na własny samochód" mogą zostać źle odebrane przez naszego rozmówcę. W końcu nie mamy pełnej wiedzy o jego sytuacji finansowej.
4. Po co ci był ten kredyt?
W tym roku warto też uważać na pytania dotyczące kredytu. Wiele osób, które zaciągnęły zobowiązania, mierzą się bowiem z wysokimi ratami z powodu jedenastu podwyżek stóp procentowych. Niektórym raty wzrosły o ponad tysiąc złotych w ciągu roku, więc jeśli nie chcemy nikogo uradzić, to lepiej odpuścimy sobie pytania typu "No i po co był ci ten kredyt?".
– Pytania o zarobki, raty, kredyty, mogą paść, jeśli wiemy i czujemy, że to będzie spokojna wymiana poglądów, obserwacji i doświadczeń, jeśli nie mamy tej pewności, odpuśćmy. Przyczyną nieprzyjemnej i nerwowej atmosfery podczas świąt nie są tematy, ale emocje, z którymi sobie nie radzimy – komentuje Brok.
5. Ile wydajesz w sklepie?
Rosnące koszty utrzymania z pewnością pojawią się przy wielu wigilijnych stołach, jednak również i w tym przypadku warto zastanowić się nad ich charakterem. Choć Polacy mają tendencję do narzekania, to nie każdy będzie czuł się komfortowo, gdy niewidziany od roku wujek zapyta, ile płaci za zakupy w sklepie spożywczym.
Jak wybrnąć z niewygodnych pytań podczas świąt?
Choć finansowe wątki mogą być niezręczne lub bolesne, to nie powinniśmy ich unikać, ponieważ dotyczą nas wszystkich. – Warto rozmawiać, takie rozmowy pomagają nam zrozumieć co się wokół nas dzieje. Warto słuchać i konfrontować nasze przekonania z innymi – przekonuje ekspertka ds. etykiety biznesowej.
Jak podpowiada, jeśli nie chcemy, aby finansowe tematy zakończyły się kłótnią, to możemy okazać zrozumienie naszemu rozmówcy. Wyświechtane "rozumiem cię, ale..." zamieńmy na wersję bez wymądrzania się.
Poza tym nawet rozmowę na palące tematy finansowe możemy prowadzić w spokojnej atmosferze. Przydatne będą takie pytania, jak: "Co dokładnie przez to rozumiesz? Skąd masz takie informacje? Co dokładnie masz na myśli? W jakim celu potrzebujesz takiej informacji? Jestem przekonana, że rozumiesz mnie, że nie chcę teraz o tym rozmawiać. Proszę, szanujmy się wzajemnie i nie poruszajmy dziś tego tematu, dobrze?".
Czego jeszcze powinniśmy unikać? Ekspertka radzi, aby zrezygnować z określeń wyjętych z mediów np. "no chyba Cię Bóg opuścił", "Czy Wy jesteście normalni", "Ty chyba nie wiesz, co mówisz", "Tobie to łatwo mówić, nie jesteś w mojej sytuacji". – Sugerują one, że tylko nasze poglądy są jedynie słuszne i rozsądne, takie zwroty zdecydowanie nie sprzyjają wysłuchaniu – tłumaczy specjalistka.
Chcesz życzyć "morza pieniędzy"? Tak zrobisz to lepiej
W trakcie świąt wiele osób życzy sobie "dużo pieniędzy" w nowym roku. Dla niektórych może to być sygnał, że składający życzenia uważa, że wiedzie im się gorzej w kontekście finansowym.
Brok wskazuje, że "lepiej uogólnić życzenia, jeśli myślimy o pieniądzach". Dużo bardziej bezpieczne będą stwierdzenia typu: "Niech wszystko biznesowo układa się po Twojej myśli, niech towarzyszy Ci radość i satysfakcja z wykonywanych działań" czy "Przyjmij własną moc i umiejętność kreowania rzeczywistości, także tej biznesowej".
Dla niektórych to będą skromne święta. Postaramy się ich zrozumieć
Kluczem do sukcesu podczas świąt jest wczucie się w klimat i atmosferę. – Jestem zwolennikiem tematów żywych, prawdziwych, a nie wykreowanych na bezpieczne. Bo temat, który przy jednym stole zrobi zabawną, wesołą atmosferę, przy innym stole może doprowadzić do łez, sprawić komuś przykrość – przyznaje Brok.
Jak dodaje, gdy "damy się ponieść tej świątecznej aurze, wtedy tematy pojawiają się same". Jednak za każdym razem, gdy będziemy chcieli zadać o pieniędzy czy politykę zapytajmy najpierw samych siebie, po co to robimy.
– Zanim zapytamy, zastanówmy się, jak rozmówca będzie czuł. Bo przecież święta to czas, kiedy powinniśmy czuć się ze sobą dobrze – kwituje ekspertka.
Tym bardziej że tegoroczne święta będą dla niektórych zupełnie inne niż dotychczas. Dla jednych – droższe, dla drugich – skromniejsze. Karp w cenie krewetek, czy drogi cukier niezbędny do świątecznych wypieków nie ułatwia świątecznych przygotowań.
Jak wynika z badania panelu Norstat dla INNPoland.pl, w tym roku wiele rodzin zmniejszy wydatki na świąteczne prezenty i jedzenie. Zaciskanie pasa to dla jednego obniżenie kosztów o 100 zł, a dla drugiego – o 500 zł. Pamiętajmy o tych różnicach, zasiadając wspólnie przy wigilijnym stole.
Czytaj także: https://innpoland.pl/188278,ceny-karpia-2022-dlaczego-karp-jest-drogi