Czesi znaleźli sposób na tanie zakupy. Doradca premiera poleca wyjazd do... Polski
- Ekonomista Sztiepan Krzeczek, doradca premiera Czech Petra Fiali, radzi obywatelom wycieczki do Polski na zakupy
- Produkty spożywcze w Polsce są tańsze niż w Czechach ze względu m.in. zerową stawkę VAT na żywność
- Choć inflacja w Czechach znów przyspieszyła, tamtejszy rząd nie rozważa zerowego VAT-u na żywność
Czesi i zakupy w Polsce
Nasi południowi sąsiedzi również zmagają się z wysoką inflacją – choć w październiku jej wskaźnik lekko wyhamował, to w listopadzie 2022 roku inflacja w Czechach przyspieszyła do 16,2 proc. Jej najwyższym składnikiem są aktualnie ceny żywności i napojów – nic więc dziwnego, że mieszkańcy Czech szukają sposobu na obniżenie swoich rachunków.
Jeden z tych sposobów jest dość tradycyjny: udawanie się na zakupy tam, gdzie ceny są niższe. Jak podaje PAP, na Facebooku istnieją przynajmniej dwie prywatne grupy dotyczące zakupów w Polsce, liczące ok. 40 tys. członków. Rady udzielane sobie przez prywatnych obywateli to jedno – ale zwolennicy robienia zakupów w naszym kraju, znaleźli nowego, nieoczekiwanego sprzymierzeńca.
– Polecam wyjazd na zakupy do Polski, gdzie niektóre produkty spożywcze można kupić za połowę ceny. Jest to również sposób na pokazanie, że jako konsumenci nie będziemy przyjmować wszystkiego, jak leci i po prostu nie będziemy dłużej akceptować niektórych cen – stwierdził na łamach dziennika "Lidove Noviny" ekonomista Sztiepan Krzeczek, doradca rządu Petra Fiali.
Takie postawienie sprawy przez osobę oficjalnie doradzającą czeskiemu rządowi raczej nie spotka się z pozytywnym przyjęciem w Warszawie – i to pomimo tego, że obu rządom jest do siebie bardzo blisko. Nominacja Petra Fiali na premiera Czech jesienią zeszłego roku wzbudziła w PiS spory entuzjazm: Fiala był wówczas określany w Polsce jako "uczeń Orbána, który podziwia Kaczyńskiego", od czasu objęcia urzędu blisko współpracuje również z Mateuszem Morawieckim.
Czeski rząd nie zamierza jednak w ramach walki ze skutkami inflacji sprowadzać do zera stawki VAT na żywność (aktualnie obowiązuje tam obniżona stawka 15 proc.) – polski rząd nie będzie więc zachwycony "reklamowaniem" przez tamtejszego oficjela "sposobu na inflację" finansowanego z polskich podatków.
Zerowy VAT na żywność
Tarcza antyinflacyjna w obecnej postaci obowiązuje do końca roku. Na wydłużanie niektórych zapisów nie zgodziła się Komisja Europejska. Rząd jednak pozostawia pewne rozwiązania w postaci odrębnych ustaw.
Tak będzie w przypadku zerowego VAT-u na żywność, a ściślej na podstawowe produkty spożywcze, takie jak owoce, warzywa, mięso, nabiał czy produkty ze zbóż. Rozporządzenie przedłużające obowiązywanie tego narzędzia minister finansów Magdalena Rzeczkowska podpisała na początku grudnia.
– Równocześnie skupiamy nasze działania na cenie energii i jej nośników oraz cenie gazu. Cały czas monitorujemy sytuację i reagujemy na szoki zewnętrzne – powiedziała Rzeczkowska.