Netflix rekrutuje pracowników z Polski. Wiemy, kogo szukają do nowego centrum

Paweł Orlikowski
10 stycznia 2023, 15:38 • 1 minuta czytania
Globalne centrum inżynieryjne Netfliksa powstaje w Polsce. Spółka zapewnia, że decyzja o jego otworzeniu właśnie w naszym kraju jest podyktowana dostępem do świetnych specjalistów i ekspertów.
Netflix uruchomi w Polsce centrum inżynieryjne Fot. Venti Views/unsplash.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Netflix otworzy w Polsce centrum inżynieryjne pracujące nad globalnymi rozwiązaniami serwisu – podała spółka w komunikacie.

"Mamy przyjemność ogłosić, że w Polsce powstanie centrum inżynieryjne z siedzibą w naszym niedawno otwartym biurze w Warszawie. Inżynierowie w Polsce będą pomagać w tworzeniu produktów, które wykorzystują nasi wewnętrzni i zewnętrzni partnerzy kreatywni, aby użytkownicy Netflix z całego świata mogli oglądać takie hity, jak: Wednesday, Glass Onion: A Knives Out Mystery i The Crown" – czytamy.

Dlaczego Polska?

Spółka tłumaczy też, dlaczego wybór padł akurat na nasz kraj. "Wybraliśmy Polskę ze względu na dostęp do świetnych specjalistów – polskie uczelnie informatyczne mają doskonałą reputację, a deweloperzy z Polski są cenionymi ekspertami, chętnie zatrudnianymi na całym świecie" – wskazano.

"Cieszymy się na tę współpracę i wierzymy, że nowe centrum pomoże nam rozbudować naszą globalną organizację technologiczną i przynieść jeszcze więcej innowacji w rozwiązaniach, które tworzymy" – dodano.

Firma z tego powodu szuka też nowych pracowników. Obecnie prowadzi rekrutację na inżynierów oprogramowania aplikacji biznesowych.

W styczniu mija 6 lat odkąd Netflix uruchomił swój serwis w języku polskim. Od tego czasu platforma wyprodukowała już ponad 30 polskich filmów i seriali, w tym m.in. takie, jak "Wielka woda" czy "Jak pokochałam gangstera".

Podatek od streamingu

Przypomnijmy news INNPoland – polski rząd pracuje nad nową opłatą, będzie to tzw. ukryty podatek. Opłata ma objąć wszystkie platformy streamingowe, w tym Netflix, ale i Spotify, YouTube itd. O co chodzi?

Wszystko za sprawą tego, że trwają prace nad przyjęciem w Polsce unijnej dyrektywy dotyczącej "praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym". Problem w tym, że rząd ugiął się pod presją niektórych związków branżowych.

Jak ustalił INNPoland, rząd do projektowanej ustawy dopisał szereg nowych przepisów. De facto wprowadzają one nowy ukryty podatek, tym razem od wszystkich usług streamingowych, a dokładniej od "umożliwienia publicznego dostępu do wszelkiego rodzaju utworów".

Jedna z osób zbliżona do sprawy, która pragnie pozostać anonimowa, mówi nam, że projekt ten "wywraca model biznesowy serwisów internetowych, w jakim dotychczas funkcjonowały" oraz jest "niezwykle groźny dla branży".

Formalnie polega to na tym, że wykonawcy dzieł audiowizualnych, mimo iż otrzymali już wynagrodzenie za ich stworzenie i udzielenie licencji na ich udostępnianie, mogliby zgodnie z prawem domagać się kolejnego wynagrodzenia od każdorazowego udostępnienia utworu, w którego powstaniu uczestniczyli choćby w niewielkim stopniu.

– Z punktu widzenia bezpieczeństwa biznesu, niespodziewane wprowadzanie dodatkowej opłaty jest szalenie niebezpieczne. To po pierwsze, a po drugie - jest to dodatkowe obciążenie, na które nie ma przestrzeni. Nie widać możliwości, by przerzucić te dodatkowe koszty na konsumenta, podnosząc ceny – powiedział nam Bogusław Pluta, dyrektor ZPAV.

Czytaj także: https://innpoland.pl/188737,podatek-od-netflixa-rzad-chce-wprowadzic-nowa-oplate