Rząd może spać spokojnie? Gospodarka jest stabilna – twierdzi Fitch
- Agencja Fitch utrzymała rating Polski na poziomie A-/F1
- Wiarygodność kredytowa kraju nie uległa więc zmianie, koszty kredytów powinny pozostać na tym samym poziomie
- Zdaniem Fitcha wzrost gospodarczy spadnie z szacowanych wcześniej 5,7 proc. w roku 2022 do 1,1 proc. w 2023
- Agencja przewiduje, że gospodarka ożywi się w roku 2024 i wzrośnie wówczas o 2,6 proc.
W piątek wieczorem agencja Fitch ogłosiła, że utrzymuje ocenę ratingową Polski na poziomie A-/F1 dla długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie zagranicznej oraz krajowej. Oznacza to, że wiarygodność kredytowa Polski nie zmieniła się, nie zmienią się też koszty kredytów dla naszego kraju.
Fitch prognozuje, że wzrost gospodarczy spadnie z szacowanych wcześniej 5,7 proc. w roku 2022 do 1,1 proc. w obecnym. Powodem jest spowolnienie aktywności gospodarczej u głównych partnerów handlowych Polski i spowolnienie popytu krajowego.
Kiedy będzie lepiej? W 2024 roku – twierdzi Fitch. Zdaniem analityków agencji w przyszłym roku gospodarka obierze kurs na wzrost i urośnie o 2,6 proc.
Ale teraz i tak nie jest źle. Fitch ocenia, że mamy w ostatnich latach stabilny wzrost gospodarczy, stosunkowo solidne podstawy makroekonomiczne. Na korzyść Polski przemawia też relatywnie niski poziom długu publicznego, szczególnie w porównaniu do krajów ocenionych podobnie jak Polska.
Fitch dodaje, że powiodły się starania Polski o dywersyfikację źródeł dostaw energii. W efekcie zarówno teraz, jak i w następnych sezonach nie powinny nam już grozić zakłócenia w dostawach gazu lub węgla.
Agencja dodaje, że nasza gospodarka ma przed sobą okres stabilnego wzrostu i nie powinny jej w tym przeszkadzać szoki zewnętrzne czy rosnące wyzwania makroekonomiczne. Tak samo zresztą twierdzi minister finansów Magdalena Rzeczkowska, która ucieszyła się z braku zmian z naszym ratingu.
Może być lepiej?
Może. Fitch zaznaczył, że ocena ratingowa Polski poszłaby w górę, gdyby rząd zwrócił uwagę na lepszą konsolidację fiskalną, czyli skupił się działaniach mających na celu zmniejszenie deficytu budżetowego i narastanie długu publicznego. Rząd musiałby też skupić się na uczynieniu wzrostu PKB trwałym i wysokim. To pozwoliłoby nam się zbliżyć do państw z wyższą oceną "A" i ją uzyskać.
Słowo "dług" pojawia się zresztą w kontekście zagrożeń dla polskiej gospodarki. Obniżenie ratingu jest możliwe, jeśli nasz dług będzie rósł, inflacja nie spadnie, a ceny energii będą dalej rosnąć.
Rating może spaść także w przypadku znacznego pogorszenia sprawowania rządów, potencjalnie dalszego osłabienia stosunków z UE oraz utraty wiarygodności polityki makroekonomicznej i fiskalnej. A tak może się stać, bo prognozy krajowych analityków nie są optymistyczne.
Eksperci z Krajowego Rejestru Długów (KRD) Biura Informacji Gospodarczej kreślą czarne prognozy na 2023 rok. Ich zdaniem w tym roku gospodarka przyhamuje i coraz więcej osób będzie mierzyło z trudną sytuacją finansową.
Analitycy uważają, że liczba dłużników się zwiększy. Poza tym "zwiększy się liczba niewypłacalności zarówno wśród firm, jak i konsumentów, więcej spraw trafi do windykacji". Z prognoz KRD wynika, że "na rynku zapanuje większa nieufność". Z kolei "kredyty dostaną tylko ci, których na to stać".
W ocenie ekspertów największym problemem dla firm będzie utrzymanie płynności finansowej. Z tą bolączką będą mierzyły się przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa.
Zdaniem analityków kryzys nie powstrzyma pędzącej cyfryzacji. W 2023 roku przewidują dalszy wzrost e-handlu i dobre miesiące dla otwartej bankowości. Jednak nie ma róży bez kolców – w efekcie postępującej cyfryzacji zwiększy się aktywność hakerów, którzy np. będą próbowali wyłudzać dane osobowe lub będą atakowali instytucje, które gromadzą takie informacje.
"O ile liczba wniosków o kredyt hipoteczny dramatycznie spadła, to o blisko jedną czwartą wzrosła liczba udzielonych kredytów ratalnych" – czytamy w prognozach ekspertów. Ich zdaniem ten trend utrzyma się także w 2023 roku. Dlaczego? Z jednej strony z powodu zatorów płatniczych, a z drugiej – z uwagi na rosnące koszty kredytu i leasingu i ich mniejszą dostępność.
"Rok 2023 będzie trudny, ale jego końcówka powinna przynieść poprawę" – czytamy w prognozie KRD, którą cytuje RMF FM.